hm.. dzisiaj dzień zakochanych, a ja wychodzę z kumplem. spacerowaliśmy w sumie po całym mieście. szła ta suka. oczywiście zmierzyła wzrokiem i zaczęła się śmiać. to raczej u niej normalka. ale nie chodzi o to, gdy staliśmy pod moim domem, wpatrywał się w moje oczy jak nikt inny. nagle pojawił się ten uśmiech, który pokochałam od razu. zbliżyliśmy się, pocałował mnie. do teraz mam jego zapach na bluzie.. kocham takie uczucie. / marchewkowybanan.
|