powoli przyzwyczajała się do tego , że gdzie się nie pojawiła - była z nim . wszędzie chodzili razem , bez względu na okoliczności . nie , nie byli parą . ich charaktery nie do końca się zgrywały . był za mocny , ona zbyt dziecinna i nie ogarniająca jego świata , znajomych . czasem pod wpływem chwili coś się między nimi rodziło . w jej głowie dodatkowo zaczynała żyć nadzieja , ale spoglądając w jego oczy skutecznie ją dobijała. one wprost krzyczały , że nie mają ochoty na stały związek .
|