Piątkowe żelki. Pokój pachnący Tobą. Zabrałam misia i nie spałam tam. Jak gdyby była tam "strefa skażona". Można wejść tylko na 5 minut i trzeba wyjść. A ja po prostu nie mogę znieść tego, że byłeś na chwilę i znowu odszedłeś. Wróciliśmy do "normalności", do swoich własnych światów. Wróciłeś do kumpli, imprez i do niej... To ostatnie boli najbardziej. Ale przecież zawsze w weekendy jesteś jej. Może dlatego kiedyś lubiłam poniedziałki. Bo w poniedziałki zawsze pisałeś to swoje "co tam?;)".
|