"Ile czasu? Minęło siedem flaszek i pięć dni. Jeśli chodzi o treść, to były bez treści. Jak się pije z powodu kobiety, to raczej nie trzeba wyjaśniać już ani słowa więcej. Człowiek tylko robi z siebie idiotę. Siedzi w pustym domu i śpiewa 'Hej dziewczyno, spójrz na misia', albo wyprawia inne idiotyzmy. Kretyńska, nieodwzajemniona miłość to po prostu śmieszny, kiczowaty i duży, bardzo duży niepokój. Taki, który każe ci zerwać się nagle w nocy i krzyczeć do sufitu 'O Boże, co ze mną teraz będzie?' Ale Bóg nie głaszcze po głowie. Nie przychodzi również ona, co jest jakby oczywiste. / P. Czerwiński
|