Stanęła na dachu ,wywaliła język i środkowym palcem pozdrowiła świat nucąc 'mam wyjebane pod nosem' śmiała się i pluła. Przed koncem zadzwoniła do niego i wyznała mu miłość, wyryła jego inicjały na tym chlernym dachu i na koniec życzyła wszystkim bliskim szczęęęęśćiaaaaaa .!
|