Coś ze mną nie tak, gdy płacze na najbardziej tandetnym filmie romantycznym jaki widziałam,
mam ochote na mentolowego slima i wode, choć na codzień preferuje niebieskie lm'y i cole. A nocą pojawiają się objawy bezsenności. Także, gdy napisze stara najlepsza przyjaciółka, zamiast się cholernie cieszyć, zaczynam niekontrolowanie płakać.
Czuję się bardziej bezradnie, niż małe dziecko zagubione w supermarkecie..
Poprostu, nie potrafie ogarnąć tego, że tęsknie za tym skurwielem..
|