wróciła do domu i nie marzyła o niczym innym jak zostać sama. Rzuciła się na łóżko i wszystkie emocje które w sobie dusiła eksplodowały. Rozpłakała się na dobre, ba. ryczała jak małe dziecko, któremu odebrano ulubioną zabawkę. Zabawne. Jeszcze rano miała go daleko w nosie a teraz ryczy do poduszki i użala się nad sobą. Ta szmata znowu tryumfuje.
|