Conocne wpatrywanie się w pusta kartkę nie mogąc nic nowego napisać. Codzienne błagania o to, żeby zaistniał tak w moim życiu, jak istnieje w myślach. Rozrzucane po kątach chusteczki, którymi wycieram policzki z łez, gdy się rozklejam. Oglądanie jego jedynego, nieaktualnego zdjęcia i wspominanie tego co było dawno. Słuchanie dołujących nut, które świetnie wyrażają mój stan. Gdybanie. Spanie, odżywianie, chodzenie do szkoły, przesiadywanie w swoim pokoju i robienie z siebie w łazience przed lustrem ludzką, uśmiechniętą dziewczynę, przed jakimkolwiek wyjściem. . .To moja rzeczywistość..
|