siedzieliśmy w parku , na ławce . leżałam na twoich kolanach . - a co jak bym umarła ? - zawsze byłam ciekawa tego , co odpowie . - to poszedłbym na twój grób, puściłbym piha trzymając twoje zdjęcie i czekałbym . nawet całe wieki jeśli byłoby trzeba . - odparł bez zastanowienia . zmarszyczłam czoło . - na co ? - na śmierć . splutł swoje ręce z moimi.
|