byłaś na drugim końcu miasta. poszłaś ze swoim chłopakiem więc się o Ciebie nie martwiłam. zastanawiałam się tylko czy pobijesz swój kolejny rekord w piciu piw, przecież każde wasze spotkanie kończyło się tym samym. zadzwonił do mnie i powiedział że zemdlałaś. spytałam ile w siebie wlałaś a gdy wypowiadał słowo 'czternaście' myślałam że sie przesłyszałam. 'jak mogłeś jej na to pozwolić idioto?! gdzie jesteście?' powiedziałam zdenerwowana. błagał żebym przyszła, że tylko ja mogę Ci pomóc. zaczęłam biec, bardzo szybko w waszym kierunku. nie mogłam Cię stracić.. jak dobrze, że to był tylko sen...
|