Uzależnił Cię od siebie. Od swojego zwykłego, codziennego ja. Od szczerego uśmiechu na Twój widok, od spokojnego głosu, zapachu, czułego dotyku. Od ciepłych słów na dzień dobry i szeptanego co wieczór dobranoc. Uzależnił od wspomnień, od jego obecności w każdej sekundzie Twojego życia. Od Waszej ulubionej czekolady i herbaty pitej przy wieczornej rozmowie o wszystkim. Uzależnił od jego zrozumienia, dobrych rad i głupich żartów. Uzależnił od tak błahych i mało znaczących spraw… a jednak.. Uzależniał powoli i systematycznie. Każdego dnia po trochę, porcjami dając Ci siebie i każdą swoją wolną chwilę. Uzależniał przez długi czas konsekwentnie będąc przy Tobie kiedy tego potrzebowałaś. Chciał być. Nie wiedział tylko, do czego to prowadzi. A teraz on może zniknąć i dla niego to proste, ale Ty… Ty dopiero wtedy zdasz sobie sprawę z tego jak bardzo jesteś uzależniona. Jak bardzo go potrzebujesz. Dziś nie umiesz już bez niż żyć. Nie dopuść by zniknął…
|