Byłam w parku. W pewnej chwili dosiadł się do mnie pewien obcokrajowiec. Spojrzalam na niego, wygladal zle. Zapytalam pół polsko pół francusko co mu dolega. Odpowiedzial cos szybko i bardzo cicho. Nie zrozumialam. Nawet nie musialam. Spojrzalam na niego bardzo dokladnie, jeszcze dokladniej spojrzalam w jego oczy. Odpowiedz byla prosta. Samotność. / lonelylife
|