cholernie boję się pająków. po ostrej rozmowie z ojcem powiedział do mnie wkurwiającym tonem: -idź do piwnicy i wyłącz pompkę i naciśnij tam taki przełącznik . ale uważaj, żebyś się nie pierdolnęła w głowę, aa i tam jest pełno pająków. - wiedział, jak cholernie się ich boję i trzęsę portkami na widok nawet najmniejszego. wyprowadziło mnie to z równowagi. -sam sobie idź kretynie!! - i wraz z trzaśnięciem drzwiami w ogromnym płaczu wykonałam czynności. miałam w dupie nawet to, że pająki łaziły po moich rękach. wróciłam i usiadłam przy stole w kuchni. kolejna ostra wymiana zdań, moje zaszklone oczy i słowa mamy "no widzisz, co narobiłeś ?!" kilka kropli łez, które uderzały o podłogę z wielkim impetem .
|