mam dosyć ciebie, twojej pieprzonej obojętności, twojego zimna bijacego z wewnątrz, twojej obojętnej miny na krzywde innych, twojej udawanej dobroci, miłosci, twojej udawanej bezinteresownosci, mam dosyć tego jak traktujesz mamę, tego jak ciagle uwazasz sie za księżną, której trzeba usługiwać, twojej bezczynności, twojej naiwności i gadania,że tak musi byc co zrobić, kiedy wcale tak nie musi być,nienawidze, kiedy probujesz osiągnąc rację lichymi aargumentami wyssanymi z gazety, nienawidze jak pierdolisz mi o zdrowym odżywianiu, ubieraniu, i dbaniu o wlosy, jak zachowujesz sie jak jakiś bachor niewiadomo skąd, jak próbujesz mi dac buzi, kiedy tego nie nawidze, jak komentujesz mój styl ubierania, jedzenia i życia, jak ciągle mi gadasz ze moi faceci sa jacy sa a ty mialas ine gusta, co mnie one obchodzą,! zajmij sie soba i zapisz sie na joge,!kurwa.
|