Spotkali się wieczorem, jak zawsze w sobotę. Widziała, że coś jest nie tak. - Ej, co się stało?.. Nie odpowiedział. Usiadł na ławce i schował twarz w dłoniach. - Zakochałem się chyba.. Zamarła. Usiadła szybko obok niego i go przytuliła. - W mojej najlepszej przyjaciółce.. Teraz już nie wiedziała co odpowiedzieć, była jakaś inna NAJLEPSZA? - Ja myślałam, że ja jestem... Nie dał jej dokończyć, mówiąc: - Tak, właśnie Ty.
|