byłeś obok mnie. tak pięknie mówiłeś o miłości. słuchałam z zamkniętymi oczami. słowa układały się w cudowne zdania. nie chciałam żebyś przestawał. otworzyłam oczy i okazało się że jestem sama. siedziałam na ławce, byłam w stanie tylko wyjąć papierosa i spalić go jak najszybciej potrafiłam. nie dawałam już rady z wspomnieniami. mimowolnie tam wracałam i przypominałam sobie wszystko co mi mówiłeś. z Twoich ust nawet kłamstwa brzmiały pięknie.
|