Widziałam jak się zaczęli bić,nie pozwolili się rozdzielić. Odeszłam zrezygnowana.
Po kilku minutach wróciłam przecisnęłam się przez tłum pochylający nad leżącym.
Takiej ulgi nie poczułam wcześniej, zobaczyłam ze to tylko mój były, który mnie rzucił a nie przyjaciel odetchnęłam z ulgą i poszłam szukać przyjaciela.
A były?
Był zdziwiony, że nie zostałam przy nim. Ja też byłam zdziwiona ale byłam szczęśliwa, ze w końcu się od niego uwolniłam
|