On miał czarno-niebieską bluzę z kapturem, ona fioletową koszulę w kratę. On był szatynem, ona farbowaną blondynką. On lubił spędzać czas z kumplami na dworze i paląc szlugi, ona zaś wolała siedzieć przy kominku i czytać książkę ze słuchawkami w uszach. Byli zupełnie różni, ale pragnęli siebie jak nikt inny. Teraz wiem jedno na pewno - przeciwieństwa przyciągają. / infantylna.x3
|