może i na początku wcale nie potrafiłam zapomnieć.wciąż miałam w głowie słowa'nigdy Cię nie zostawię,pamiętaj jesteś moim SKARBEM' zawsze mówił tak do mnie jak byłam zazdrosna o jego byłą dziewczynę. teraz wiem,że to nie miało sensu.wiem też, że już nie zdołam zaufać nikomu. jeszcze nigdy nic tak mnie nie zabolało jak słowa,które wypowiedziałeś parę godzin przed tym jak napisałeś mi esemesa, że to koniec.obiecywałeś,że nigdy mnie nie zostawisz, że przecież jestem Twoim skarbem. nie mogłam się powstrzymać, wybiegłam z domu. w głowie miałam najgorsze myśli. spotkałam jakiś kolesi siedzących w parku pijących piwo spytałam, czy mogę się dosiąść. zapłakana spytałam, czy nie znają jakieś taniego dilera. jeden z nich zaprowadził mnie do jakiegoś kolesia.miałam przy sobie jakieś 2stówy.nie zdążyłam się z nikim pożegnać, przeprosić za zachowanie.powiedzieć,że to wszystko przez niego.mówili,że to za duża dawka jak na jeden raz,lecz ja ich nie słuchałam.wstrzyknęłam igłę wraz z zawartością.odeszł
|