Kościół. Szukając wolnej ławki i natknęłam się na twoją mamę. Z uśmiechem złapała mnie za rękę i opowiadała zaciekle o swoich planach na święta. 'Mam nadzieję, że przyjdziesz' a ja z przejęcia nie wiedziałam co powiedzieć, miałam nadzieję ,że wszyscy już wiedzą... 'Myślę, że nie będę mogła' wyrywając się z uścisku wpadłam wprost na Ciebie. Ty ze zdziwieniem złapałeś mnie za ramiona i jedno słowo z twoich ust padło 'Przepraszam'. Pośpiesznie wyszłam z kościoła ciągnąc za sobą swoją kumpelę./ dla Patrycji :) osoby, która motywuję mnie :*
|