Czasem zastanawiam się, jak odróżnić miłość, od potrzeby bliskości i strachu przed samotnością. Chciałabym mieć kogoś, kto będzie dla mnie zawsze i wszędzie, ale to chyba jedynie pożądanie, chęć zaspokojenia zwykłych fizycznych potrzeb. Nic więcej. Nigdy nie lubiłam się niczym dzielić, podobnie jest też z uczuciami. Mogłabym obwiniać za to chęć bycia niezależną, ale prawda jest taka, że się boję. Boję się miłości, cholera.. |pololoidalna
|