' Muszę iść. Kuba na mnie czeka.' w Twoich oczach pojawiło się coś smutnego. ' aha.' stanęłam, a Ty szedłeś dalej. ' dzięki.' zawołałam. ' za co? to ja Ci dziękuję, za ten wspaniały spacer, podziękuj też Kubie, powiedz mu, że się cieszę, że do niego lecisz.' podeszłam do Ciebie i wtuliłam się. ' pierdoło. Kuba to mój pies, chory jest. Ktoś musi mu pokazać, że go kocha.' Ty nie ruszyłeś się nic, a nic. ' aha.'
zrezygnowałam. ' to cześć. ' powiedziałam, i odeszłam. po chwili usłyszałam kroki, stanęłam, uśmiechnęłam się i wystawiłam policzek na buziaka. Wiedziałeś o co mi chodzi, dlatego posłusznie to zrobiłeś. ' A kto mi pokaże, że mnie kocha? ' zaśmiałam się. ' Widzisz, mówiłam, że warto mieć psa. '
|