Biegłam przez park.Już napewno spóźniłam się na autobus.No nic.pomyślałam,pojadę pociągiem.Muszę zdążyć.to taki ważny dzień dla Niego.Ostatkiem sił,przez ogromny śnieg dostałam się na stację PKP,po czym szybo popędziłam na peron.Z pośpiechem wsiadłam i weszłam do pierwszego,lepszego wagonu.W ciemnym wagonie,przy oknie oświetlanym blaskiem księżyca siedziałeś Ty zasłaniając twarz ogromnym bukietem róż,ale od razu Cię poznałam.Usiadłam obok Ciebie.Ty wręczając mi piękny bukiet i kubek gorącej czekolady powiedziałeś:-wiedziałem,że nie zdążysz mała i zmarzniesz.Powiedział całując mnie w czoło. |imagine.me.and.you|
|