Był to szary i okropny dzień chyba dla wszystkich ludzi lecz dla niej i dla niego był czymś wyjątkowym. Spotkali się tak jak zawsze w środy, z wielką radością w sercu podziękowali sobie słownie za 5 miesięcy spędzone razem i zapieczętowali to długim namiętnym pocałunkiem. Padał drobny deszcz , słońce było zasłonięte przez obrzydliwe szaro-czarne chmury nie można było zobaczyć nawet kawałka nieba które oboje tak kochali. Mimo wszystko udali się do parku, weszli w wielkie błoto ze świadomością że żadni inni idoci nie poszli by tam w taką pogodę, wiedzieli, że będą sami czego tak bardzo potrzebowali. Szli całując się co jakiś czas, zatrzymali się by usiąść na kamieniu, był mokry a więc dziewczyna zarządziła że zdejmie kurtkę na której usiądzie jej ukochany, chłopak oczywiście nie chciał się zgodzić, bardzo troskliwy bał się o to że zachoruje lecz znał ją dobrze wiedział że ona nie odpuści bo jest cholernie uparta..
|