Siedziałam w szkole na parapecie , czekałam na lekcję – matematykę. Miałam słuchawki w uszach więc nie słyszałam ,że ktoś podchodzi , wziął i mnie pocałował w szyję , myślałam ,że to mój chłopak, ale się myliłam, odwróciłam się i zobaczyłam tego frajera, dałam mu od razu w twarz.- Dobrze Ci było co nie kotku ? – powiedział tym swoim ohydnym głosem.-Spierdalaj debilu .Zadzwonił dzwonek , przyjaciele wyszli z klasy i od razu do nas przybiegli.-Nie zbliżaj się do Niej bo popamiętasz.-powiedział brat. – Ojej , bo księżniczce coś się stanie.-odpowiedział ze śmiechem i odszedł.-Nasza Mała Kochana Księżniczka.-powiedział mój chłopak podchodząc dopiero do Nas i poszliśmy dalej.
|