|
Naprawdę czuję, że wydoroślałam. Nie mam ochoty wydrapać jej oczu, gdy przytulają się w kinie. Jestem jej wręcz wdzięczna, że on się uśmiecha. To nic, że pęka mi serce. To nic, że moje kochanie jest jej, a nie moim szczęściem... Ale sam fakt, że on jest zadowolony z życia daje mi wiele satysfakcji, by chociaż uszczęśliwić swoje serce, bo on się uśmiecha, a to jest powodem również dla mojego uśmiechu..
|