... Coraz bardziej oddalałam się od rzeczywistości. Siedzenie samej, po ciemku w małym, obrzydliwym pokoju wcale nie pomagało mi wrócić do siebie, ale gdybym wyszła na dwór i zobaczyła te wszystkie kochające się pary to na pewno moje serce rozpadło by się na malutkie kawałeczki i nikt nie potrafiłby później poskładać go znów w całość.....
|