|
zumacup.moblo.pl
pewnie kuźwa ... zajebiście to chyba juz nie ma sensu .. no i wgl..
|
|
|
pewnie ; / kuźwa ... zajebiście , to chyba juz nie ma sensu ..
no i wgl.. ; (
|
|
|
wszystko jest do dupy ... nie chce mi się żyć ...
KOCHAM CIE ! .
|
|
|
-Mówiła ,że go kocha ,a jednak odeszła od niego... Dlaczego to zrobiła?już go nie kocha?
-Nadal go kocha ,ale on tego nie doceniał.Traktował ją tak obojętnie ,że nie wytrzymała napięcia i pękło w niej wszystko.
-Nie tęskni za nim ?
-Cholernie tęskni.
-a on się z tym pogodził ?
-nie ,gdy odeszła zrozumiał jak bardzo jest dla niego ważna...
-To dlaczego do niego nie wróci?
-Boi się ,że znów będzie mu obojętna...
-To wszystko jest takie skomplikowane...
-Właśnie taka jest miłość..
|
|
|
Dziękuję Ci za wsparcie kiedy nie było nikogo przy mnie.To ty rysowałeś mój uśmiech w chwilach tak cholernie ciężkich.Bez Ciebie być może totalnie bym się załamała ,jednak chwile spędzone z Tobą mi na to nie pozwoliły ,a teraz chyba mogę nazwać Cię moim przyjacielem ;*
|
|
|
proszę jak bierzecie opisy to dodawajcie komentarz bo nie będę ich pisać ; //
|
|
|
Przecież przed jego pojawieniem się w moim życiu radziłam sobie, normalnie sobie radziłam. umiałam zrobić herbatę i nie potłóc szklanki, umiałam posprzatać w pokoju, umiałam ładnie się umalować. umiałam. ale gdy Tylko sie pojawił, namieszał, namieszał i poszedł straciłam wszystkie umiejętności. nie umiem zrobić herbaty, bałagan mi nieprzeszkadza, nie maluje się bo wiem że zaraz wszystko spłynie razem z łzami.
|
|
|
Wiatr wiał, a my trzymaliśmy się za ręce nie potrafiąc odejść. Może baliśmy się stracić wszystkie spędzone razem chwile, może jednak ponownie zanurzyliśmy się w swych spojrzeniach i nie byliśmy w stanie puścić swych dłoni. W bezczelnym milczeniu trwaliśmy nieustannie, oddech przychodził ciężko, zamknięci z ironią baliśmy się dotyku. Jeszcze mamy ostatki nadziei, może kiedy ona całkowicie zniknie, będziemy mieli odwagę od siebie odejść, a teraz zastańmy tu i trzymajmy się za ręce, by nie stracić ani sekundy.
|
|
|
Pamiętam jakby to było dziś. Wracałam zapłakana do domu i nagle jakaś mała dziewczynka zaczepiła mnie, pytając czy nie mam lizaka. Była dokładnie identyczna jak ja w jej wieku, jasne blond włoski upięte w słodki koczek, niebieska sukieneczka i białe skarpetki z falbanką na górze, na których świetnie wyglądały malutkie śliczne lakierki. - Nie mam, przepraszam. - ocierając łzy, kucnęłam tuż przed nią. - Dlaczego pani płace, coś się stało? - powiedziała cieniuteńkim głosem, owijając moją szyję swoimi rękoma. - Jak będziesz w moim wieku to zrozumiesz, teraz wracaj do swojej ukochanej piaskownicy, rób babki ulubionym wiaderkiem i nie zapomnij spóźnić się na smerfy. - uśmiechnęła się do mnie tak prze słodko, że i mi samej oczy zaczęły się świecić, przypomniało mi się moje dzieciństwo, ulubione wieczorynki, malinowy budyń na kolację. - On panią na pewno kosia, tak jak kubuś kosia prosiacka. - krzyknęła znikając gdzieś między blokami.
|
|
|
jak Cię widzę to poprostu mam czasem ochotę podejść do ciebie pierdolnąć Ci w twarz i odejść z dumą . skurwielu bez uczuć .
|
|
|
gdzie jest dyrygent tej pieprzonej orkiestry ?! pierdol to biegnij .
|
|
zumacup dodał komentarz: |
5 stycznia 2012 |
|
jedno życie , jedna miłość dedykowana prawdzie .
|
|
|
|