|
zombie.plastic.moblo.pl
Dobrze wiem że czasem bardzo trudno mnie kochać. Ale chyba łatwo zobaczyć miłość w moich oczach. Mam ją tylko dla ciebie całe serce dla ciebie mam. Wszystko dla cieb
|
|
|
Dobrze wiem, że czasem bardzo trudno mnie kochać.
Ale chyba łatwo zobaczyć miłość w moich oczach.
Mam ją tylko dla ciebie, całe serce dla ciebie mam.
Wszystko dla ciebie, jak wiele, może nawet nie wiesz .
Dla Pawełka : *
|
|
|
Nie umiem cię pocieszyć kiedy patrzysz w przeszłość.
Ale mogę wziąć dobre wino i pójść tańczyć w deszczu z tobą.
Wiesz już, ta, jesteś dla mnie chociaż jestem złodziejem.
Twe najlepsze chwile kradnę, nie kumam siebie, piję i odwiedzam kluby.
Moje ziomy to alkoholicy, dilerzy i ćpuny .
|
|
|
A może być tak pięknie, odstawmy na bok pretensje.
Weź mnie za rękę, kochajmy się przy księżycowym świetle.
Będzie świetnie jeśli zechcesz przy mym boku znajdziesz swoje szczęście.
Chcesz czy nie chcesz częścią mego życia jesteś.
Czego chcesz jeszcze, nic nie trwa wiecznie.
Ja nie jestem już dziewczynką.
Marzę niech te ciepłe noce letnie staną się gorące.
Piaszczyste plaże, a my razem całodobowe wojaże.
Czas pokaże co się zdarzy, tyle wrażeń rusza mą wyobraźnie .
|
|
|
Bo fatalizm nade mną dziś zawisł. Już myślę,
Jakby go tutaj w najprostszy sposób powalić!
|
|
|
Za daleko mam gdy stoję
Dwa kroki przed tą apteką.
Robię jeden duży-. Nadal
Niestety mam za daleko.
Gdy widzę się ze znajomym
Kaleką, pytam: "gdzie jedziesz?"
On do mnie, że daleko.Tam.
Kiedy jadę w miasto swoją
Szybką korwettą. Nic z tego,
Tam też jest za daleko.
A kiedy stoję nad rzeką to
Wcale bym tam nie stał gdyby
Nie było tam tak daleko.
Stój prosto bo gadasz z poetą,
Jestem też dobrym atletą,
Talent do rymowania jest
Moją największą zaletą.
Niestety mój kumpel został
Bardzo marniutkim geodetą
I dlatego do roboty ma
Za daleko, za daleko
Jest do szpitala karetką
Nawet do Ziemi piętą (...)
|
|
|
Kawał drogi do szpitala,
Policzysz co do cala to
daleko ma Polska cała.
By na zawsze z tą kobietą.
Kurwa, czemu tak daleko?
|
|
|
Zmieniam magazynek i przechodzę ciemnym magazynem.
Cud, że jeszcze żyję, jeszcze kilku zabiję.
Chwila nieuwagi i pułapka.
Szukam wyjścia, ale ten budynek jest, jak klatka.
Bez możliwości ucieczki. Za plecami usłyszałem kroki,
rzucam granat bez zawleczki. Jestem dziś niebezpieczny,
wszystko mogę rozpieprzyć.
Na podłodze tuż przy mojej nodze dostrzegłem opuszczoną,
broń maszynową, wyglądała na nową,
więc wziąłem ją ze sobą.
Muszę wykonać misję: znaleźć ją, a potem wyjście,
na razie wszystko niszczę. Sieję zniszczenie.
Tej nocy to moje przeznaczenie.
Jak gladiator na arenie, każdego wroga w proch zamienię
Zaglądam po pokojach, w jednym z nich stała ona,
skuta kajdankami, łańcuchem zniewolona.
Była przestraszona. Po kolei: zerwałem kajdanki,
uwolniłem z łańcucha i szepnąłem do ucha,
że każdy mnie szuka. Idziemy razem do celu po trupach,
cel na teraz?-
Dotrzeć do wyjścia w tych samych butach.
Są wskazówki. Tabliczki z napisem „EXIT”.
Strażnik. Seria z maszynowego. Pada jak naleśnik.
|
|
|
Czoło w pocie, myśli krocie, wciąż się roją, tak się boję ! W głowie pustka, sucho w ustach, krew pulsuje. Też to czujesz ?
|
|
|
my żyjemy tym miejscem, dodając mu złej sławy,
ale powiedz czy to ta prawdziwa miłość czy nawyk?
Mogę z chwila cie zabić, ale jaką miałbym korzyść?
Raczej ciągnie mnie do studia, jak te gangi do broni,
Życie karmi nas ziomek tym co nieobliczalne,
Przecież lepiej umrzeć młodo, żyjąc szybko, bez barier.
Tu tego pragnie morderca naszych myśli,
Byś się poddał, zeszmacił, sprzedając – stracił instynkt,
Żeby być kimś lub umrzeć to nie dla mnie desperat,
To twoje przeznaczenie, bracie, jak chcesz to strzelaj.
Daj mi żyć.
|
|
|
Nie rób nam tego! Nie odchodź, zostań ze mną!
Nie zostawiaj mnie, ja bez ciebie umrę!
|
|
|
Cisza, w której słychać własny oddech
Tak nas nauczono kochać miłością do złota
Ponad sprawiedliwością fortun
Epoka kurortu to marzenie w blokach
Do snu, bo nic nie dzieje się tak po prostu
Na nic wiedza naukowców
Na to nie ma leków
Dla samotnych jak palec zostaje odliczanie sekund
|
|
|
Nie myślę o raju, miłości nie ma dziś,
Nie oczekuje czarów, po prostu daj mi żyć.
Czy to ja nic nie rozumiem, czy oni zwariowali?
|
|
|
|