|
zniszczona.moblo.pl
a w ręku trzymam telefon może znów zadzwonisz.
|
|
|
a w ręku trzymam telefon, może znów zadzwonisz.
|
|
|
będę droczyć się z losem, kłócić z bogiem, awanturować z przeznaczeniem, dopóki nie dostanę Ciebie.
|
|
|
gdybyś widział mój szydzący uśmiech kiedy czytam nasze stare rozmowy. twoje 'kocham', miliony serduszek i dwukropków z gwiazdką. byłeś taki wiarygodny w tym co pisałeś, z resztą w tym co robiłeś również, a wiesz co boli najbardziej? moja naiwność wierzyłam we wszystko w każde twoje słowo, tak perfidnie to wykorzystałeś dupku..
|
|
|
rozmawiałam dzisiaj ze słońcem, obiecało mi zastąpić Ciebie, budzić mnie co rano swoim ciepłem, dawać chęć wstawania z łóżka, uśmiechać się do mnie mimo szarości świata, dziś schowało się za chmurami.
|
|
|
uwierz, że ja już nic od Ciebie nie oczekuję żadnych skrajnych uczuć, gorących spojrzeń, ani obietnic, które łamiesz zanim zdążysz złożyć, ja tylko proszę o to byś zniknął z mojego życia przyznając się, że żałujesz każdej zdrady i każdego kłamstwa.
|
|
|
pamiętasz te serduszka na końcu zeszytu od matmy z Twoim imieniem? teraz pokrywa je gruba warstwa korektora.
|
|
|
mieli bardzo prosty plan: być ze sobą do końca życia.
|
|
|
z oddali usłyszała dźwięk przenikających marzeń.
|
|
|
rozsypane po podłodze fotografie i pusty kubek kakao, stojący na parapecie symbolizują moją tęsknotę, którą dławię się od dłuższego czasu, od czasu kiedy mnie zostawiłeś.
|
|
|
-policz do 3 i przestań do kochać.
-1, 2 co jest po dwa?
-3
-nie, nigdy nie powiem 3, będę udawała, że nie potrafię liczyć.
|
|
|
nie widziałam drogi.. nie wiedziałam dokąd idę, łzy sprawiły, że niemal oślepłam. przewróciłam się, łamiąc obcas w swoich ulubionych szpilkach. leżałam tak jakiś czas nie widząc sensu w podniesieniu się, by iść dalej.
|
|
|
z papierosem w ręku i kieliszkiem wina przed sobą krzyczę wniebogłosy, że miłość nie istnieje. staram ostrzec się innych przed tym traumatycznym rozczarowaniem.
|
|
|
|