|
zmadrzeej.moblo.pl
Ilekroć chodziliśmy razem padał deszcz. Kiedy po raz pierwszy gęsty deszcz zaskoczył nas na ulicy bałeś się że zmoknę. Powiedziałam bardzo lubię moknąć moja ręka z
|
|
|
Ilekroć chodziliśmy razem, padał deszcz. Kiedy po raz pierwszy gęsty deszcz zaskoczył nas na ulicy, bałeś się, że zmoknę. Powiedziałam - bardzo lubię moknąć - moja ręka zaciążyła ci na ramieniu i odgadłeś, że mam głowę uniesioną do góry i że deszcz pada prosto na moje zamknięte oczy. Ująłeś mocniej moją bezwładną rękę i przez chwilę czułam, że to nie ja ciebie, ale że ty mnie prowadzisz, aż ostry kant krawężnika przypomniał nam, że ulice nie są tak proste, jak to sobie wyobrażają ludzie z otwartymi oczyma. Potknęłam się i gdybyś mnie nie przytrzymał, upadłabym. Pamiętam, że roześmiałam się ocierając mokrą twarz, pamiętam twój cichy śmiech..
|
|
|
-kim jesteś -nie poznajesz mnie -nie -nie możliwe -ale tak jest -zamknij oczy -ale po co -proszę tak na chwilę -dobrze zamykam co teraz -a teraz zajrzyj w głąb serca wyobraz sobie że jesteś ptakiem wznieś się myślami ponad chmury czujesz się już lekka wysuń szufladę ze wspomnieniami z napisem On co widzisz -uśmiech -co jeszcze -oczy niebieskie -co czujesz -dotyk delikatny aksamitny ciepły -poznajesz -tak teraz już poznaję -kim jestem -wspomnieniem miłości …
|
|
|
Spoglądając co chwile w prawy , dolny róg ekranu widzę Twoje imię, Nie , to nie nowa wiadomość.. Tylko znowu zmieniasz status, po co? Ja widzę, że jesteś. A Ty? widzisz mnie? Kiedyś mówiłeś, że czytasz moje opisy.. Lubisz wiedzieć co robie, jakiej muzyki słucham w danym momencie. A no tak , to było kiedyś.. Kiedyś też czekałeś na gadu tylko na mnie, zasypując mnie milionem średników z gwiazdką.. I wiesz.. Jeszcze czasami mam ochotę napisać, tak po koleżeńsku : hej, co tam ? Tylko boję się przeczytać, że czekasz na inną...
|
|
|
`powiedział mi ,że mnie nie kocha ... nigdy nie będzie ... i nigdy nie kochał ... Jak zareagowałam . ?! Udałam , że mnie to nie ruszyło ... zyłam dalej , z uśmiechem na twarzy ... ale w środku ... do dziś cierpię ...
|
|
|
A jego oczy ? - W oczach mogłaś zobaczyć niebo. - A jego usta ? - Usta? Smakowały jak truskawki w zimie.. Mogłaś się nimi rozkoszować, bo tylko Ty je miałaś..
|
|
|
Yh.. co za sen! Zadzwonie do mojego misia.. on mi zawsze potrafi poprawić humor. Piii.. Piii.. Piii.. - Tak, słucham. - Cześć skarbie! Ale miałam sen.. Śnił mi się koszmar. Śniłeś mi się Ty. Uderzyłeś mnie w twarz, powiedziałeś, że nie nawidzisz naszego związku.. okropieństwo! Teraz jestem cała obolała.. i chyba płakałam we śnie. Mam całe podpuchnięte oczy.. - Och! To straszne.. Tylko, że to nie był sen, skarbie.
|
|
|
Usiadła na środku drogi w czasie ulewy. Z piwem i papierosem w rękach. Krzyczała najpiękniejsze a zarazem najsmutniejsze rzeczy o nim. Wstała ociekając wodą i wyobraziła sobie całujących się kochanków. Nie była załamana, ona była cholernie nieszczęśliwa./malinoweniebo
|
|
|
Miłość jedyna jest
Miłość nie zna konca
Miłość cierpliwa jest
Zawsze ufająca
Wszystko potrafi znieść
Wszystko oddać umie
Życiu nadaje sens
Każdy go zrozumie
Miłość jedyna jest
Miłość nie zna konca
Miłość cierpliwa jest
Zawsze ufająca
Mimo łez nigdy się nie podda
Milion łez
zabiera żeby coś dać
|
|
|
Naćpana z papieru miłością , koloryzowaną blaskiem żelków krzyczących ' nie kompromituj się , mała '
|
|
|
A jej pocałunki są nadal namiętne i słodkie, chociaż serce nie wie już co to miłość
|
|
|
Ja nadal czekam w tym samym miejscu, z nadzieja, ze Cie zobacze. Ze, przyjdziesz po mnie tak, jak robilismy to wczesniej. Ze, odprowadzisz do domu, pocalujesz, pozegnasz..
|
|
|
leżała bezbronnie na środku chodnika, myśląc, że to już koniec. koniec bezsensownych kłótni, koniec badziewnego bawienia się, że życie jest piękne, koniec kochania. nagle poczuła na ramieniu ciepłe dłonie. dłonie Tego Jedynego. spojrzała mu w Jego głębokie, niebiańskie oczy, po czym gwałtownie upadła na ziemię. patrząc w Jego piękne oczy, przypomniała sobie te chwile kiedy to szła sobie wesoło przez łąkę z Nim za rękę. zabijały ją wszystkie chwile spędzone z Nim. z Nim , który tylko bawił się nią, a tak na prawdę był już zajęty.
|
|
|
|