|
zmadrzeej.moblo.pl
huk potłuczonego szkła. znów mroźne powietrze przedarło się przez szparę w starych drzwiach zabrakło odwagi aby uciec zabrakło sił aby zostać. trącone echem lamen
|
|
|
huk potłuczonego szkła. znów mroźne powietrze przedarło się przez szparę w starych drzwiach,
zabrakło odwagi, aby uciec zabrakło sił,
aby zostać. trącone echem lamentu z dziecięcego pokoju małe tęsknoty jak łzy spłynęły niezauważone.
|
|
|
Napisać na jego sercu
Trwałym pisakiem
"Nie pozwól mi odejść"
|
|
|
I znów zachowuję się jak wtedy, gdy w tym bałaganie nie mogłam znaleźć telefonu.
Teraz mam bałagan w życiu i nie mogę znaleźć Ciebie.
|
|
|
Gdybyś tylko mogła zobaczyć jak niebieskie potrafią być jego oczy gdy mówi, że mnie kocha.
|
|
|
Przez chwile należałeś do mnie,byłeś mój...Brakuje mi Twych oczu,uśmiechu,mimo,iż zamykając oczy mam Twoją postać przed sobą...Trudno się pogodzić z faktem,że komu innemu pisany jesteś na Całe życie.
|
|
|
Rozmawialiśmy, chodziliśmy na spacery trzymając się za ręce, oglądaliśmy
zachody słońca przytuleni do siebie,
śmialiśmy się ze swoich żartów, bywaliśmy w kinie,
chodziliśmy też do siebie, całowaliśmy się, mówiliśmy " kocham Cię " ,
po prostu byliśmy razem.
W moim śnie..
|
|
|
Wypijmy za ten świat, który na trzeźwo jest nie do przyjęcia.
|
|
|
-... i że nie opuszczę Cię aż do śmierci. -Grozisz czy obiecujesz?
|
|
|
pozwolę Ci odejść. pozwolę. ale najpierw patrząc mi prosto w oczy, wykrzycz, że nic nie znaczę. wykrzycz, że nawet to kiedy wtulałam się w Twój dwudniowy zarost było nieporozumieniem. pozwolę Ci odejść. pozwolę, jeżeli mi udowodnisz, że postępujesz zgodnie z sercem. że nie stawiasz się mu na przeciw ze względu na swoją chorą dumę, tym samym odbierając mi szansę na szczęście.
|
|
|
Myślę, że życie lubi nas od czasu do czasu wypróbowywać: czujesz, że się staczasz, coraz szybciej, a kiedy Ci się wydaje, że już dłużej tego nie wytrzymasz, nagle się poprawia.
|
|
|
Dopiero, gdy skona ostatni motyl w brzuchu i żadna łza nie narodzi się w oczach.Dopiero wtedy będę miała pewność, że przestałam Cię kochać.
|
|
|
Nie umiała już swoimi słowami opisać tego, jak cudownie czuła się w jego ramionach. Każde słowo wydawało się być tak banalnie proste i zwyczajne, nie pasujące do podniosłości chwil, które zdawały się być najpiękniejszymi chwilami. On dotykał ją, pieścił, a ona płonęła niczym księżyc na tym rozpalonym, sierpniowym niebie, które zrzucało im do rąk gwiazdy. Ale oni już nie potrzebowali szczęścia, ponieważ już je posiadali i oglądali je w swoich oczach każdego dnia.
|
|
|
|