siedziała na huśtawce, nie miała pojęcia ile tu już siedzi. dla niej czas się zatrzymał. wyciągnęła papierosa z kieszeni i odpaliła. zaciągnęła się i wypuściła lekką smugę dymu, czuła jakby ktoś ją obserwował. wyrzuciła filtr w trawę i odpaliła kolejną fajkę. i kolejną i jeszcze jedną i następną. opakowanie było już puste, to był ostatni papieros, a w sumie ostatnia połówka papierosa. znów poczuła czyjeś spojrzenie na ciele, pomyślała o nim, wybuchła śmiechem, przydeptała peta i poszła po kolejną ramę szukając kasy w kieszonce od zajebiście obcisłych czarnych rurek. / zm_
|