|
zdeptana.moblo.pl
uczę się żyć tym co mam. nie oczekując więcej. doceniając każdy z oddechów który jest mi dany. cieszyć się każdym nawet tym najbardziej pochmurnym porankiem. wierzę
|
|
|
uczę się żyć tym co mam. nie oczekując więcej. doceniając każdy z oddechów, który jest mi dany. cieszyć się każdym, nawet tym najbardziej pochmurnym porankiem. wierzę, że nadejdzie dzień kiedy będę w stanie stanąć w środku nocy na balkonie i zacząć krzyczeć jak obrzydliwie jestem szczęśliwa. / abstracion.
|
|
|
i sobą też gardzę, bo cierpię przez to, że nie potrafię czasem odwrócić się plecami, od tych ludzi, którzy ranią mnie i mają mnie za nic.
|
|
|
wierzgam nogami, kopię, rozrywam, odpycham tę myśl z całej siły. bo wszystko jest poza, decyzja zapadła odgórnie. / walktohappiness.
|
|
|
są takie puste miejsca w moim sercu, których nic ani nikt nie zdoła zapełnić. lubię w sobie tą przypadłość, nawet jak się zakocham będzie miejsce, do którego nikt nie dotarł. / esperer.
|
|
|
od jutra zacznę jeszcze raz. wszystko od początku. sama. / destinyy.
|
|
|
a gdyby tak na jedną krótką chwilę olać wszystko i być po prostu sobą ? / destinyy.
|
|
|
nie możesz sprawić, że poczujesz coś, czego nie czujesz, ale możesz sprawić, że postąpisz dobrze, pomimo uczuć . / destinyy.
|
|
|
aż tak jej zależało. aż tak... / destinyy.
|
|
|
nigdy Cię nie miałam, więc dlaczego czuję, że Cię tracę ? / destinyy.
|
|
|
jest po ludzku niemożliwością wybaczyć słowa, które ranią; można je zapomnieć - oczywiście mimowolnie. u podstaw ubytków pamięci leży instynkt samozachowawczy. / destinyy.
|
|
|
była równo czwarta nad ranem, kiedy zerwała się z łóżka i poszła do pamiętnego parku. nie zważając na deszcz, ściągnęła szpilki i zaczęła boso spacerować po trawie. to nie była zwykła trawa. symbolizowała jej szczęście. to właśnie na niej, leżała wraz z Nim, pamiętnego wieczoru. właśnie na niej, zarzekał się jak bardzo kocha. przysięgał, że nigdy nie przestanie. fakt, że samotnie napawała się zapachem zieleni, świadczył o tym, że nie dotrzymał obietnicy. / abstracion.
|
|
|
będę nieśmiało stąpać po tym niepewnym gruncie, zwanym ziemią. ze złudną nadzieją, że kiedyś poczuję szczęście rozrywające moje wnętrze, doszczętnie. / abstracion.
|
|
|
|