 |
zapomnianaprzezwszystkich.moblo.pl
302. D
|
|
 |
"Szkoda, że nad brakło: czasu, miejsca i powietrza."
|
|
 |
Cz.7
Uwielbiam wręcz pisać. Robię to w każdej swojej wolnej chwili. Kiedy tylko mogę. Tak jak teraz właśnie. Siedzę sobie nie dość wygodnie na twardej podłodze, z laptopem na taborecie i ze zgarbionymi plecami… Jakie są moje historie? To wymyślone historyjki, to prawdziwe. Inne zawierają i prawdę, i fikcję. To właśnie taka z tych w pół prawdziwa, w pół zmyślona. Do tej pory była sama prawda. Teraz zaczynam dodawać z mała wyobraźni.
|
|
 |
Cz.6
Czy to źle? Każdy się czegoś boi. Ja też mogę. Niektórzy twierdzą, że jestem egoistką, niektórzy mają dobre zdanie na mój temat. Nie wiem jak Ty. Chcesz mnie oceniać? Dobrze, ale najpierw poznaj mnie, potem oceniaj. Nie lubię, gdy ktoś gada na mój temat za plecami, na początku próbuję „odpłacić” się tej osobie, ale potem ta schiza mi przechodzi. Czym wyróżniam się z tłumu? Większość moich znajomych zadaje się ze starszymi lub równymi sobie wiekowo. Ja natomiast albo z tymi równymi wiekowo, albo z młodszymi. Lubię też robić zdjęcia. Ostatnio, od starszej i mądrej osoby usłyszałam, że byłabym dobrą fotomodelką. Jak na to zareagowałam? Wytrzeszczyłam oczy i powiedziałam, że to nie dla mnie. No, bo to nie jest dla mnie. Zapomniałam o jednym.
|
|
 |
Cz.5
PARĘ SŁÓW O AUTORCE
Jestem brunetką, podobno niebrzydką. Wysoką. Mam dziwne oczy. Niby zielone, ale czasem są niebieskie i za każdym razem mają trochę brązowego w sobie. Mam metr siedemdziesiąt siedem wzrostu. Od września będę w ostatniej klasie gimnazjalnej. Niby jestem przeciętna. Nie uczyłam się nigdy nie wiem jak dobrze, ale i nie jestem z tych głupków, którzy ledwo zdają z klasy do klasy. Jestem średnia, po prostu.Mam parę zainteresowań. Kocham sport, głównie siatkówkę. Lubię też tańczyć. Nie towarzysko, grupowo. Lubię się bawić, nienawidzę uczyć. Jak każdy z resztą, prawda? Mam wrogów, ale i przyjaciele się znajdą. Czy mam swoje strachy? Podobno jak byłam mała bałam się burzy. Tak twierdzą rodzice. Jednak ja tego nie pamiętam. Wiem, że zawsze bałam się ciemności.
|
|
 |
Cz.4
Tak, każde dziecko, każda młodzież i każdy dorosły chce mieć na kim się oprzeć, nieprawdaż? Wszyscy pragną mieć tą szansę od losu.
|
|
 |
Cz.3
chcę poczuć się bezpieczna, poczuć, że mogę zrobić wszystko. Czy mogę tak się poczuć? Czy pozwolisz mi na to? Czy pozwolisz mi odczuć zarówno te pozytywne aspekty życia, jak i negatywne? Jednak z przewagą pozytywnych… Czy pozwolisz mi poczuć się szczęśliwą? Dasz mi uszczęśliwić i siebie? To jest trudne. Tylko zgódź się, ulegnij. Popatrz, oczaruj. Poproś, dostaniesz.
Nie ma to jak narastająca beznadzieja. Jak utrata wiary w swoje możliwości, jak utrata najważniejszych rzeczy. Wiary i nadziei. Bowiem bez nich jesteśmy na przegranej pozycji. Z góry przegrywamy wszystko. Jesteśmy nikim, roślinkami. Nikim. Zwykłym śmieciem. Bezużyteczną istotą. Obojętni każdemu. Nie tego chcemy, prawda? Chcemy poczuć się ważni i komuś potrzebni. Jak każdy. Jak Ty, ja, on, oni, ona i one.
|
|
 |
Cz.2
Tak naprawdę to o jednym dziecku. O zielonookim, słodkim szkrabem. Dokładnie. Z oczyma po tacie… Jednak nadal o kochającej się rodzinie, o spełnianiu ich marzeń, o domu, nie zbyt dużym, bo po co mi taki na trzy osoby? Nie potrzebny. Czy jestem wymagająca? Być może to tak wygląda. Tak naprawdę chcę tylko jednego. Chcę ciebie. Chciałabym mieć świadomość, że mam się na kim wesprzeć. I, że tą osobą nie jest przyjaciółka, przyjaciel. Tylko ktoś do kogo czuję coś więcej. Ktoś taki jak ty. Ktoś taki, przy kim byłabym pewna, że mogę zrobić dla niego wszystko. Chcę poczuć jak każdy: zaufanie obustronne, miłość, czułość, bliskość…
|
|
 |
Cz.1
Żyłam złudzeniami na temat miłości. Dziecinnymi wyobrażeniami. Dopóki, dopóty nie poznałam swojej życiowej udręki.
Takie wyobrażenia w dzieciństwie są normalne. Myślałam, że będę miała księcia z bajki, dokładnie. Oraz, że będę miała gromadkę dzieci i żyła długo i szczęśliwie. W domku pięknym jak w bajce. Z wielkim ogrodem i latającymi na około mnie i męża dziećmi. Szczęśliwą rodziną.
Z chwilą, w której poznałam moją udrękę, chciałabym wrócić do dzieciństwa, do wczesnego dzieciństwa. Bowiem, moje marzenia nie zmieniły się aż tak bardzo. Co prawda, nadal marzyłam o dzieciach, o rodzinie.
|
|
 |
Cieszmy się i radujmy ostatnimi chwilami wolności/zpw
|
|
|
|