|
zagubionawmarzeniachxd.moblo.pl
Oto jest miłość. Dwoje ludzi spotyka się przypadkiem a okazuje się że czekali na siebie całe życie.
|
|
|
Oto jest miłość. Dwoje ludzi spotyka się przypadkiem, a okazuje się, że czekali na siebie całe życie.
|
|
|
/A dlaczego tak jest, że kiedy mi strasznie smutno to dodatkowo włączam takie melancholijne nuty i wtedy to już mi się zupełnie chce płakać. A dlaczego w życiu nie może być jak w filmie? Czemu marzenia nie spełniają się od ręki? Czemu świat nie jest taki dobry? Czemu ludzie są tacy okropni? Czemu nie ma za każdym razem happy endu? A jeśli już jest, to dlaczego żeby do niego dojść trzeba się tyle męczyć? Czemu nic nie jest takie proste i oczywiste jakby się mogło wydawać? A dlaczego niektórzy mają wszystko, a inni nic? No dlaczego życie jest takie niesprawiedliwe? Czy ja naprawde zrobiłam coś strasznego, że teraz mnie tak kara? A czemu trzeba zawsze udawać? Dlaczego nie można się rozpłakać kiedy tylko ma się na to ochotę? I czemu nie można każdemu wykrzyczeć w twarz, co się myśli? Czemu trzeba chować uczucia? Bo co? Bo nie wypada komuś powiedzieć, że jest idiotą? Bo nie ładnie zabrzmi, gdy się powie mam Cię dość, idź sobie? No bo co, bo się obrazi a potem trzeba chodzić i przepraszać? N
|
|
|
Przyszedł do niej do domu. Otworzyła drzwi i zdziwiona patrzyła w jego oczy. Wyszeptał jej czułe "kocham cie" i wszedł do mieszkania. Zaczął ją całować tak delikatnie jak tylko on potrafił. Miała ochotę odepchnąć go. Bała się, że znów ją zrani. Ale on tak czule pieścił jej ciało. Oddała mu się cała. Była prawie pewna, że w końcu zrozumiał i już nigdy więcej jej nie zrani. Po wszystkim poszedł do domu pozostawiając na jej łóżku czerwoną różę, a na jej ustach ostatni, gorący pocałunek. Całą noc uśmiechała się do sufitu. Następnego dnia poszła po niego aby razem poszli do szkoły. Nie było go. Już wyszedł. Napisała do niego, ale telefon nie odpowiadał. Weszła do budynku szkolnego. Zobaczyła go. Podekscytowana pobiegła w jego stronę. Kiedy tylko pojawiła się w obrębie jego wzroku usłyszała donośny śmiech jego kolegów. - nic się nie zmieniłaś - powiedzieli - nadal jesteś tak samo naiwna i głupia. Po jej policzkach spłynęły łzy, a na jego twarzy pojawił się uśmiech. / zagubionawmarzeniachxs
|
|
|
niczego mi nie obiecywał. ale wydawało mi się, że słowa 'kocham Cię', do czegoś zobowiązują. \ zagubionawmarzeniachxd
|
|
|
', WrÓciĆ chOć na chwile dO przeszłOści .. Nie we wspOmnienia , a w rzeczywistOść ;)) / zagubionawmarzeniachxd
|
|
|
Często zastanawiam się, czy to wszystko ma sens. Nie wiem dlaczego, ale chcę to ciągnąć dalej. Nie potrafię przestać. Niby było i się skończyło, ale ja o tym nie zapomniałam. Siedzi w mojej głowie, lecz o tym nikomu nie potrafię powiedzieć. Z dnia na dzień staje się to coraz bardziej przytłaczające. Cały czas mam wrażenie jakby to stało się wczoraj. Tak samo boli, te same emocje mną rządzą, tak samo się boję. Z jednej strony czuję się za to wszystko odpowiedzialna, a z drugiej ... no właśnie. Z drugiej nie ma nic. | zagubionawmarzeniachxd
|
|
|
Napisałam na kartce Twoje imię... odrazu tysiące wspomnień wróciło... przypomniały mi sie Twoje boskie, brązowe oczy... Twój optymizm... Zaczełam płakać... Ale obiecałam sobie że już nigdy się nie zakocham.! Nigdy nie popełnie tego samego błędu.! Wrzuciłam kartkę w ogień... Patrzyłam jak płonie a łzy spływały mi jedna po drugiej... W raz z końcem zapalonej kartki zgasło i moje uczucie do Ciebie... | zagubionawmarzeniachxd
|
|
|
Napisałam na kartce Twoje imię... odrazu tysiące wspomnień wróciło... przypomniały mi sie Twoje boskie, brązowe oczy... Twój optymizm... Zaczełam płakać... Ale obiecałam sobie że już nigdy się nie zakocham.! Nigdy nie popełnie tego samego błędu.! Wrzuciłam kartkę w ogień... Patrzyłam jak płonie a łzy spływały mi jedna po drugiej... W raz z końcem zapalonej kartki zgasło i moje uczucie do Ciebie... | zagubionawmarzeniachxd
|
|
|
nie wiedziałam, że jedna chwila zmieni tak gwałtownie moje życie, że wywróci je do góry nogami, nie będzie dawała możliwości na ponowne poukładanie wszystkiego.. / zagubionawmarzeniachxd
|
|
|
', Nie umiem udawaĆ . Chyba już nie umiem nawet kłamaĆ , że jesteś mi obojętny [!]
|
|
|
- Dlaczego na jego widok uśmiechasz się ukradkiem i spuszczasz speszony wzrok? -Wydaje Ci się. - Czemu na dźwięk jego imienia podnosisz wzrok i rozglądasz się z nadzieją dookoła? -Przypadek.
|
|
|
|