|
yousmile.moblo.pl
Staram się być szczęśliwa. Uśmiechać się i wszystkich wokół rozbawiać. Mam swoje fazy. Bywam smutna. Ale zawsze staram się znaleźć lepszą stronę każdej małej tragedi któ
|
|
|
Staram się być szczęśliwa. Uśmiechać się i wszystkich wokół rozbawiać. Mam swoje fazy. Bywam smutna. Ale zawsze staram się znaleźć lepszą stronę każdej małej tragedi, która mnie dotyka. Zostałam zraniona i to nie raz. Ale dałam sobie radę. Z tym też dam sobie radę. Wiem, że dam. Mając ich wszystkich u boku... ;*/ ms.noone
|
|
|
- co robisz? - a myśle sobiee. - a o kim? - a o takim jednym panu. - i co wymyśliłaś? - że go kocham. - oo. a kim ten szczęściarz jest? - a taki jeden. blondyn, niebieskie oczy, siedzi właśnie obok i mi się dziwnie przygląda..♥ / gdzie_jest_kurde_zbyszek
|
|
|
|
Kocham momenty w horrorach, kiedy pytają : "Hallo ?". Tak jakby myśleli, że morderca odpowie im : " Tak ? Jestem w kuchni, zrobić Ci kanapkę ? " [ Besty ]
|
|
|
|
Podeszła do niego i rzuciła mu się na szyję ! Trzymając ręce w kieszeniach mówił do niej podniesionym głosem "Co ty robisz ? No co robisz do cholery !" Odsuwając się z uśmiecham na ustach i wzrokiem skierowanym w jego niebieskie oczy powiedziała "Wiem, że nadal mnie kochasz. Bronisz się przed tym jak możesz, ale nie uda Ci się to ! Jestem dla Ciebie zbyt ważna" Spuścił głowę. Przez dłuższą chwilę stał w milczeniu. Podeszła do niego i powiedziała "Brak odpowiedzi to też odpowiedz kochanie" Po czym pocałowała go w usta a odchodząc dodała "To do jutro kochanie ! Tam gdzie zawsze, tak?". Spojrzał w jej stronę i cicho wyszeptał "Tak, tam gdzie zawsze." [ ciamciaa ♥ ]
|
|
yousmile dodał komentarz: |
22 stycznia 2012 |
|
czasem żałuję swojej decyzji. a czasem stwierdzam, że była ona odpowiednia. bywa, że za Nim tęsknię, ale jest też tak, że Jego obecność byłaby zbędna. pragnę żeby Mnie dotknął, później brzydzę się każdego gestu z Jego strony. oczekuję Jego pocałunku, potem odpycham Go od siebie. mam zmiany nastroju i różne chęci, ale jedno jest pewne - kochać nie przestanę. [ yezoo ]
|
|
|
Czerwono-niebieskie światła białego ambulansu rozświetlały całą ulicę. Stał i patrzył na czarny worek przykrywający nieruchome ciało. Zaczęło padać, zerwał się wiatr. Płakał. Zły, zrozpaczony, bezsilny przedarł się przez tłum gapiów, policję i lekarzy, żeby jeszcze raz spojrzeć na twarz swojego aniołka. Rękawem kurtki, w którą tak często siedziała wtulona na ławce w "ich" parku odgarnął jej włosy z czoła. Spojrzał jeszcze raz, żeby się upewnić, czy to naprawdę ona. Wyjął z kieszeni scyzoryk przeciął rękę i własną krwią napisał jej na czole: KOCHAM CIĘ./ niesmialaa
|
|
|
|
zakochujemy się bo potrzebujemy szczęścia. potrzebujemy go tak bardzo, że angażujemy się w coś co zupełnie nie ma przyszłości.
|
|
|
"Był 30 września 2008 roku, kiedy lekarze powiedzieli mi, że serce mojej matki przestało pracować. Powiedzieli, że muszę podjąć decyzję co mają robić: próbować ją wskrzesić, ale to prawdopodobnie połamie jej wszystkie kości i będzie czuła ten cały ból, albo po prostu pozwolić jej odejść w spokoju.. Miałem więc chwilę na podjęcie decyzji: czy wybieram życie, czy.. śmierć. Chciałem żeby decyzja którą podejmę nie dręczyła mnie przez resztę życia, więc podjąłem decyzję, by pozwolić jej odejść. Pamiętam leżałem przy niej i po prostu płakałem, jak opętany. Powiedziałem jej wszystko, za co byłem wdzięczny.. podziękowałem za to, jak mnie wychowała. Smutne jest to, że był to jeden jedyny raz kiedy tak z nią rozmawiałem. Nigdy nie powiedziałem mamie, jak bardzo ją kocham, nigdy nie powiedziałem, nigdy nie powiedziałem.. potem pocałowałem ją i pożegnałem się. Poszedłem do poczekalni, znów usłyszałem wszystkie te dźwięki, pikanie umilkło, nie było nic..." - podobnopopierdolony.
|
|
|
|
- ma pani rozmienic 200 zł .? - nie . - to poprosze gume kulke .
|
|
|
|
Często coś niszczę, na przykład książki, telefon, albo taki tam - związek.
|
|
|
Siedzieliśmy w kuchni, pochyleni nad moim zeszytem z matmy. Ja w luźnej bluzie i spodenkach próbowałam jakoś ogarnąć materiał na jutrzejszy sprawdzian, choć nie było łatwo. ' I teraz spójrz wyciągasz to przed nawias, rozumiesz?' Pokiwałam twierdząco głową, musiałam mieć śmieszną minę bo tylko się uśmiechnąłeś i zacząłeś tłumaczyć mi to od początku. A ja po raz setny próbowałam to pojąć. Odruchowo zamknęłam zeszyt i przytuliłam się do Twojej czarnej bluzy. ' Kotku, po co mi jakieś pierwiastki, potęgi skoro mam Ciebie?', spojrzałeś na mnie i z rozbawieniem w oczach rzekłeś' Po to byś kiedyś mogła tłumaczyć to naszym dzieciom' \trst
|
|
|
|