|
yousmile.moblo.pl
Każdy powinien mieć kogoś z kim mógłby szczerze pomówić bo choćby człowiek był nie wiadomo jak dzielny to czasami czuje się bardzo samotny. besty
|
|
|
Każdy powinien mieć kogoś, z kim mógłby szczerze pomówić, bo choćby człowiek był nie wiadomo jak dzielny, to czasami czuje się bardzo samotny./ besty
|
|
|
Nienawidziła, kiedy mówił na nią "moja". Czuła się wtedy jakby była czyjąś własnością, niewolnica własnych uczuć, która nie ma żadnych praw i nie może decydować o własnym życiu.
|
|
|
Mówił, że kocha choć wcale nie kochał. Mówił, że nigdy nie skłamie w jej obecności, a kłamał cały czas. Mówił, że nigdy nie zostawi, a zostawił przy pierwszej lepszej okazji.
|
|
|
Naprawdę źle jest wtedy, gdy nawet muzyka nie jest w stanie pomóc.
|
|
|
|
-brałaś coś? -nie, coś ty hihi, hoho, haha, hvhv, huhu, hehe, haaa o tęcza jak fajnie.
|
|
|
Znasz uczucie, gdy krok po kroku,
element po elemencie
odbudowujesz pewną sprawę z
idealną dokładnością, starasz się i
robisz wszystko by to było
bezpieczne. A potem? potem
zjawia się z pozoru prosta i nic nie
znacząca osoba w Twoim życiu,
która Ci to niszczy. Psuje idealnie
ułożony domek z kart, który
zdawał się już być stabilny.
Rujnuje wszystko i świat znów
przysłania zbudzona natłokiem
myśli druga postać w Tobie. /
improwizacyjna
|
|
|
Są sprawy, o które należy walczyć. Miłość jest jedną z nich./ besty
|
|
|
Zobaczywszy, spodobawszy, polubiwszy, zakochawszy./ besty
|
|
|
Robisz to niechętnie, jakby mój głos był dla ciebie święty. Jednak teraz to ty zaczynasz mówić. Mówisz mi, że czekałeś na to i marzyłeś o tym dniu, ale bałeś się odrzucenia, po czym nadal patrząc w moje oczy, swoją dłonią zaczynasz szukać mojej. W końcu ją odnajdujesz, a twoje usta niespodziewanie lądują na moich. Nie sprzeciwiam się, wręcz przeciwnie. Chwytasz mnie w pasie, a ja podciągam nogi na ławkę i opieram głowę na twoim ramieniu. Milczymy, wsłuchani w głośne i przyspieszone bicie naszych serc. Nic więcej nam nie potrzeba, bo przy sobie czujemy się najbezpieczniej. Jednak chwilę później te piękne chwile uciekają, a mnie dopada myśl, że to nigdy nie wydarzy się naprawdę./ [cz.2]
|
|
|
Czasem wyobrażam sobie jak w końcu zbieram w sobie odwagę i ją wykorzystuję. Podchodzę do ciebie, wymawiam ciche i nieśmiałe "cześć", po czym proszę cię o rozmowę w cztery oczy. Patrzysz na mnie, a w twoich oczach zauważam zaciekawienie, jakbyś zastanawiał się, czego może od ciebie chcieć nieznajoma dziewczyna. Jednak po chwili zastanowienia stwierdzasz, że możesz porozmawiać, bo masz chwilę wolnego czasu i zgadzasz się ze mną pójść. Idziemy do parku i siadamy na ławce przy drzewie, którego korona roztacza wokół nas kojący cień. Siedzimy daleko od siebie. Pytasz o co chodzi, a ja zaczynam otwarcie mówić o tym, co do ciebie czuję, i że nie jesteś mi obojętny, mimo że się nie znamy. Cierpliwie słuchasz każdego mojego słowa, a kąciki twoich ust powoli podnoszą się do góry. Kątem oka widzę jak odległość między nami się zmniejsza, a ty znajdujesz się coraz bliżej mnie. Po chwili przykładasz mi palec do ust, dając mi tym samym do zrozumienia abym przestała mówić./ [cz.1]
|
|
|
Codziennie czekam na kolejną niedzielę, aby móc go zobaczyć. Jednak kiedy ona w końcu nadchodzi i okazuje się, że całe to czekanie poszło na marne, bo on nie przyszedł, czuję się zawiedziona. Ale oprócz tego, może to dziwne, zaczynam cieszyć się, że jednak go nie spotkam, bo to jest dla mnie jak odwyk. Tylko co mi po tym odwyku, kiedy każdy tydzień wygląda nadal tak samo, a ja nadal mam tę głupią nadzieję, że może w tym tygodniu się uda i na pewno przyjdzie?
|
|
|
I choć był przyczyną wszystkich jej niepowodzeń, to i tak go kochała. Wybaczała mu wszystko, zdając sobie sprawę z tego, że znów ją zrani.
|
|
|
|