|
xtruskawkax.moblo.pl
coś się zmieniło chyba .
|
|
|
nie lubię momentów bezradności .
|
|
|
napisał mi ' wesołych świąt ' , łza spłynęła mi po policzku ..
|
|
|
Dla mnie FIZYKA brzmi tak :
Były dwa wielbłądy, jeden z nich był zielony. Ile waży piasek gdy jest ciemno?
|
|
|
Zobaczywszy , spodobawszy , polubiwszy , zakochawszy . ♥
|
|
|
siedziałam na przeciwko niego, ale mimo wszystko wbijałam wzrok w pusty talerz. - nie jesz? - spytała kuzynka siedząca obok mnie. - niee, nie lubię. - oparłam z uśmiechem. - oj Ty. - mruknęła jej siostra. podniosłam oczy ku górze i zobaczyłam ten uśmiech. ten, który zawsze wywoływał u mnie rumieńce i powodował, że onieśmielona uciekałam wzrokiem. szybko się odwróciłam, udając, że go nie widziałam. pod presją jego wzroku upadł mi telefon. spojrzałam na niego i uśmiechnęłam się, bo nie wytrzymałam za długo będąc wobec niego poważna. patrzyłam mu w oczy a on aż odstawił kieliszek, nie spuszczając spojrzenia z moich tęczówek. po chwili poczułam wibrację. leniwie spuściłam wzrok z jego pięknego uśmiechu. wyjęłam telefon a na wyświetlaczu widniało imię jego brata. otworzyłam wiadomość a tam zobaczyłam ' jak ładnie się do siebie uśmiechacie. widać, wpadłaś mu w oko. życzę szczęścia. ' znów spojrzałam na niego, jednak tym razem czegoś szukałam. zobaczyłam jego brata, nie ukrywał zazdrości.
|
|
|
stałam z koleżanką, jej chłopakiem i przyjaciółką. uśmiechałam się do dziewczyn kiedy nagle chłopak jednej z nich zagadał. - co się tak śmiejesz? - spytał sarkastycznie. - Ja? - spytałam zdziwiona. - no Ty, Ty. - odparł. już chciałam rzucić jakąś ironiczną uwagę, kiedy wcięła się jego dziewczyna. - podrywa Cię. - wypaliła a Ja zaczęłam krzyczeć, że nie. on uśmiechnął się tylko. - a jeśli poderwie? - spytał z miną niewiniątka. widziałam jak jego dziewczyna mierzy go spojrzeniem a Ja z uśmiechem wpatrywałam się w jego niewinną minę. - ona woli A! - krzyknęła przyjaciółka. - kogo? - spytał zaciekawiony. - no Twojego kolegę. - odpowiedziała. nie zdążyłam nawet krzyknąć, kiedy on wiedział już wszystko. mierzył mnie wzrokiem pomieszanym z wyrzutem a za razem zaniepokojonym. - idę. - krzyknęłam znając już jego plan, w którym miał uczestniczyć też ten chłopak. ledwo wyszłam z budynku kiedy dostałam smsa. na wyświetlaczu było imię chłopaka koleżanki. ' będziesz cierpieć. ' odczytałam.
|
|
|
była wigilia klasowa. właśnie skończyłam składać życzenia koleżance, kiedy podszedł do mnie uśmiechnięty od ucha do ucha kumpel. - no maluszku.. wszystkiego najlepszego. zdrowia, szczęścia oraz odwzajemnionej miłości. żebyś się tak często na mnie nie wkurwiała i zaczęła czasem myśleć o innych. - powiedział ze śmiechem całując mnie w policzek. - wzajemnie głupku. - mruknęłam uśmiechnięta. szłam usiąść, kiedy podbiegł do mnie jeszcze raz odciągając mnie na bok. - słuchaj, ale z tą miłością to hmm.. życzę Ci takiej prawdziwej miłości, szczęśliwej. żebym już nigdy nie musiał patrzeć w Twoje zapłakane oczy i mówić, że się ułoży. żebym już nigdy nie słyszał, jak siedzisz sama na przystanku i powtarzasz, jaka to jesteś beznadziejna rysując szkłem po ręce. żebym nigdy więcej nie spotkał Cię z fajką i wódką, bo to połączenie zdecydowanie nie dla Ciebie. - szepnął, i przytulił mnie.- a teraz nie udawaj takiej twardej tylko wypłacz się, ostatni raz w tym roku. - wyjąkał zasmucony.
|
|
|
O kurwa ale łeb mnie napierdalala.. -weź aspirynę, popij wódką, wciągnij dwie kreski i możesz być pewna że pomoże -człowieku ja jestem jeszcze w szkole, skąd ja Ci tu aspirynę wezmę?
|
|
|
-znasz dobrze angielski .? -nie . - no to i love you . - to akurat znam .
|
|
|
Podczas czasu przeznaczonego na czytanie lektury doszłam do wniosku, że mam fajny sufit. Tak mój sufit jest bardzo fajny.;p
|
|
|
|