Pewnego dnia chłopak wyszedł po bułki do sklepu, i długo nie wracał. Jego rodzina bardzo sie martwiła,lecz po kilku godzinach wrocił z dziewczyna do domu. Rodzice odetchneli z ulga, a chłopak zdejmując jej plaszcz powiedział: 'mamo,tato przedstawiam wam mój sens zycia. Ma na imie Ola.' Po czym zjedli sniadanie. On jak zahibnotyzowany wpatrywał sie w jej błekitne oczy,i nawet stygnące kako nie sprawiło ze oderwal od Niej oczu. W takich chwilach nie potrzebne były słowa, doskonale wiedzieli ile byli dla siebie warci... / xktoredynawalbrzychx
|