|
I czasem, przychodzi taki moment w życiu człowieka,
że trzeba zrezygnować, zapomnieć, pójść na przód.
I nieważne jak cholernie by ci zależało,
jak trudne by to było.
Po prostu trzeba...
|
|
|
Czasem po prostu chciałabym się do Ciebie przytulić, bez żadnego konkretnego powodu. Pójść do parku, gdzie w promieniach słońca mienią się różnymi kolorami jesienne liście. Usiąść pod drzewem, patrzeć w niebo. Powiedzieć coś, cokolwiek, bo wiem, że mogę rozmawiać z Tobą o wszystkim. Spojrzeć w Twe oczy.. Gładzić dłoń. Dotykać Twej twarzy. Ust . Pocałować. Poczuć się jak mała dziewczynka, bezbronna, bezpieczna w Twych objęciach. Chciałabym zapomnieć o tym, co było. Żyć chwilą obecną. Pragnę usnąć wtulona w Ciebie. Obudzić się kiedyś słysząc z Twych ust moje imię. Czuć, że jestem Ci potrzebna, wiedzieć, że jedyna. Chcę się z Tobą drażnić, pokłócić.. Tylko po to, by później się czule pogodzić. I tęsknić wiedząc, że i Ty tęsknisz..
|
|
|
siedziałam na drewnianej ławce. ściągnęłam swoje czerwone szpilki i zaczęłam machać bosymi stopami po zroszonej trawie. na twarzy czułam promienie słońca. wiatr bezszelestnie rozwiewał moje włosy, a ja wspominałam najpiękniejsze chwile mojego życia ze łzami w oczach. i wiesz co? byłam z siebie dumna. byłam dumna z tego, że mam co wspominać. właśnie teraz dążę do tego, żebym za kilka lat znowu mogła usiąść na tej samej ławce i ponownie czując to niebiańskie słońce, móc wspominać. nowe wspomnienia. jeszcze bardziej piękne od poprzednich
|
|
|
stanęła przed nim, cała roztrzęsiona. zaciskając zęby, starała się na próżno powstrzymać łzy, spływające nieustannie po jej policzku. w drżącej ręce, trzymała przy skroni pistolet. - zabiję się rozumiesz?! zabiję! - krzyczała dusząc się płaczem. - uspokój się. jesteś w amoku, nie wiesz co robisz. oddaj mi ten pistolet. - mówił do niej. starając opanować się własne emocje, wyciągał ku niej dłonie. - zabiję się! - zagryzła wargę na tyle mocno, że zaczęła sączyć się z niej krew. - nie zachowuj się jak desperatka! zabij się z naiwności, no proszę! zabij się. - krzyczał z przekonaniem, że go nie posłucha. -do końca życia będzie Cię dręczyć sumienie za to, że mnie nie kochałeś! - krzyczała w niebo głosy, ocierając rozmazany tusz końcem rękawa, wolnej ręki. - rób co chcesz. jestem zmęczony tym całym przedstawieniem. wracam do swojej dziewczyny. ona jest warta uwagi, nie robiąc z siebie desperatki chcącej zwróci na siebie uwagę. - wyszeptał. naciskając klamkę pokoju, usłyszał strzał broni.
|
|
|
` by dogonić wiatr we włosach i śmiać się bez ustanku . ` ; dd
|
|
|
a ja wmawiam sobie, że wcale go nie potrzebowałam.'
|
|
|
a Ty miej nadal wyjebane na wszystko. Tobie przecież i tak nie zależy. Dla Ciebie to zabawa ... więc idź, i bajeruj inne panny.
|
|
|
Jej serce zaczęło mocniej bić..Czuła się jakbym miała mieć taki przyjemny,spokojny i szcześliwy zawał..czuła się paradoksalnie, idiotycznie, dziwnie..Nie wiedziała co się z nią działo.. Teraz szuka sprawcy tego zamieszania przedzawałowego. znalazła.. To ON był powodem..♥
|
|
|
“Cokolwiek się stanie, będę z Tobą. Zawsze.”
|
|
|
wiesz czemu moje życie nie będzie takie jak w tej bajce z czarującym księciem na białym koniu? bo ta wredna wiedźma, która nie pozwoli na chwile szczęścia jest we mnie, w tym popieprzonym charakterze...
|
|
|
tak trudno wykasować twój numer gadu i telefonu.
usunąć twoje zdjęcie z pulpitu i wyświetlacza.
a tak łatwo można się w Tobie zakochać ..
|
|
|
Myślę, że najtrudniejsze w rzucaniu nałogu, jest to, by chcieć go rzucić. Bo przecież, nie uzależniamy się bez powodu .
|
|
|
|