|
myślą jestem obok ciebie, nie dzwonie ale czekam tak będzie pewnie lepiej.
|
|
|
Uwielbiam łamać zasady, patrzeć w niebo. Wracać do wspomnień i śmiać się z niczego.
|
|
|
Odeszła ! - I co ? - I już nie wróciła... - A on ? - On ma już inną, a o niej zapomniał. Bo była jedną z wielu.
|
|
|
Już dawno byłeś kimś ważnym. Potem nagle i niepostrzeżenie stałeś się najważniejszym.
|
|
|
Mądra dziewczyna całuje, ale się nie zakochuje, słucha, ale nie wierzy, odchodzi, zanim zostanie porzucona..
|
|
|
- Dzień dobry Panu, już pana nie kocham...
- Ach, proszę Pani, cudownie pani wygląda jak pani kłamie!
|
|
|
najgorsze jest gdy odtrącasz naprawdę fajnego faceta, któremu na Tobie zależy tylko dlatego, że w głowie siedzi Ci frajer, który Cię zranił.
|
|
|
Siedziała wyprostowana na krześle, z dłońmi położonymi na udach. Nie mogła się poruszyć. Stosy chusteczek higienicznych poplamionych rozmazanym makijażem, przykrywały zawartość torebki, wysypaną na blat stolika, na którym stał monitor. Sama torebka leżała na podłodze, przygnieciona nogą krzesła, na którym siedziała. Czuła pieczenie oczu i słoność łez spływających na wargi.
|
|
|
".a potem wzeszło słońce i nadeszła szara rzeczywistość”
|
|
|
Siedziałam na trawie w parku. Dookoła eksplodowały pąki kolorowych tulipanów a ich zapach unosił się w powietrzu. Czytałam właśnie książkę kiedy usłyszałam twój śmiech. Tak niesamowicie pociągający i zadziorny. Śmiałeś się z czegoś co powiedział twój rudowłosy kolega. Kiedy na mnie spojrzałeś i zacząłeś iść w moim kierunku a motyle w moim brzuchu zaczęły ostrą imprezę. Wysłałeś mi jeden z tych rozbrajających uśmiechów. Usiadłeś obok mnie, zrywając czerwonego tulipana który rósł za nami. Położyłeś go bezczelnie na samym środku książki a potem mnie pocałowałeś. Wtedy pierwszy raz powiedziałeś mi że mnie kochasz.
Pół roku później po twojej obecności w moim życiu została tylko nienawiść i książka pachnąca tulipanami.
|
|
|
Nie zostawiaj mnie samej, jestem zmęczona tym zimnem, samotnymi nocami.
|
|
|
Ona się bała. On nic nie wiedział. Skończyło się tak że byli razem.
|
|
|
|