|
“po raz kolejny pokazujesz mi świat, jakiego nie znałam. tym razem jest to świat bólu, cierpienia i łez.”
|
|
|
Bo wiesz, nieważne czy to prawdziwa miłość, szalone zakochanie, totalne złudzenie, czy moglibyście być razem do końca życia, czy tylko przez dziesięć minut- boli tak samo, kiedy ktoś ci to odbiera. Bo tak samo umiera nadzieja. A nadzieja jest zawsze prawdziwa.
|
|
|
Nie jestem idealna, bo nie lubię różowego. Nie zachwycam się każdym Twoim golem i nie chodzę za Tobą krok w krok. Nie noszę miniówek i wysokich szpilek. Nie mam tlenionych blond włosów, a moje usta nigdy nie są pomalowane żadną szminką i nie mam 5 centymetrowych tipsów. Mogłeś uprzedzić, że gustujesz w pustych panienkach. Nie robiłabym sobie nadziei..
|
|
|
Leżę w łóżku i rozmawiam z sufitem. Dlaczego? Bo wydaje mi się że rozumie więcej niż podłoga.
|
|
|
Lubię sobie leżeć i wyobrażać, jak spacerujemy. Ja mówię jakąś głupotę, a Ty śmiejesz się, nazywasz mnie głuptasem i obejmujesz. A kiedy pada deszcz, skaczemy razem po kałużach, tańczymy i Ty dajesz mi swoją bluzę, bo mi 'ziuziu'. Później kłócimy się, mówię, że mam Cię dość, chociaż wiesz, że to jedynie marne kłamstwo... I 5 minut później dostajesz buziaka 'na zgodę'. Bo przecież tak na poważnie, to my się nigdy nie kłócimy. Bierzesz mnie na ręce i idziesz tak po chodniku, ostrożnie, żeby mnie nie ochlapał żaden przejeżdżający samochód. Przed moim domem, zatrzymujesz się, ostatni raz mnie przytulasz, patrzysz w oczy, dajesz całusa i znikasz. I tak już zawsze. Ot, taka moja mała, słodka, niespełniona nierealność ; ]
|
|
|
Jeśli on przyłapał Cię na tym, że na niego patrzysz, pamiętaj, że on też popatrzył na Ciebie
|
|
|
Błogosławieni szurnięci, albowiem już tu, na ziemi są w raju. ;]
|
|
|
Buduję swoją własną Nibylandię.
Fundamentem - odpowiedzialność i rozwaga Dzwoneczka,
murami - dziecięca wyobraźnia,
dachem - naiwność i niezdecydowanie Piotrusia.
Może nie wytrzyma, może zerwie dach.
Może ktoś przestanie wierzyć i mury się rozpadną.
Ale fundamenty pozostaną.
Bym mogła zacząć wszystko na nowo
|
|
|
“Jestem normalna, czyli dla wielu inna”
|
|
|
'...Gdy skończył pisać, siedziała nadal nieruchomo w fotelu i myślała o tym,
że spotkała, zupełnie przypadkowo, niezwykłego człowieka.
Czuła się przy nim wyróżniona i tak jedyna...' ;**
|
|
|
czasami mam ochotę iść w cholerę, ale nie wiem którędy.
|
|
|
|