|
-Nie płacz! -Jak mam nie płakać skoro on mnie rani? -Sama siebie ranisz. Nie rozumiem jak możesz kochać kogoś kto traktuje Cie jak zabawkę. Dziwna jesteś...
|
|
|
Duże brazowe oczy i najsłodszy uśmiech na świecie.
|
|
|
Jeżeli któregoś dnia poczujesz,że chce ci sie płakać.
Zadzwoń do mnie. Nie obiecuję,że Cię rozbawie.
Ale mogę płakać razem z Tobą.
Jeżeli któregoś dnia nie będzie chciało ci się z nikim gadać.
Obiecuję być wtedy z Tobą.. nie obiecuję być cicho.
Ale jeżeli któregoś dnia zadzwonisz i nikt nie odbierze,
Przybiegnij wtedy do mnie.Bardzo szybko.
Właśnie wtedy,mogę Cię potrzebować.
|
|
|
I za każdym razem przed zaśnięciem układał jakieś historyjki z nią w roli głównej.
|
|
|
'Obudził ją Sms. Napisał on. Uśmiech pojawił się na jej twarzy . Jednak zniknął w chwili czytania wiadomości: "słuchaj.. nie mogę tak dalej ..ja.. ja już cię nie kocham ! nigdy nie kochałem" ...co ? Po tym wszystkim co przeżyli on nie kocha ? jak może.?! Przecież byli idealną parą. Każdy zazdrościł im tej 'miłości'.. planowali przyszłość.. chcieli zbudować biały dom mieć psa i gromadkę dzieci.. a on tak po prostu pisze, ze jej nie kocha ?! .. Dziewczyna wyłączyła telefon. Zawalił jej się świat. wszystko co było dla niej najważniejsze straciło sens. I co teraz ? Wyszła z domu Cała zapłakana. Łzy spływały wraz z jej ciemnym tuszem . Poszła w miejsce gdzie chodzili razem. Nad jezioro.. usiadła i przed jej oczami przewijały się wszystkie wspólne chwile. Pierwszy pocałunek.. Pierwsze "Kocham Cię" .. nie wytrzymała.. Wskoczyła do wody.. Nie przeżyła.. On tymczasem wysyłał jej Sms: 'Prima aprilis kochanie! '
|
|
|
Miałem sen. Biegaliśmy po wrzosowisku, pomimo wysokiej temperatury unosiła się lekka mgła. Wokół rozciągały się doliny. Biegłem za Tobą, mogłem chwycić Cię w każdym momencie, ale chciałem dać Tobie satysfakcję z nieosiągalności i przyjemność z zabawy. Wbiegłaś w pole dziko rosnących krzewów malin. Wiedziałaś, że bardziej niż pająków czy robactwa boję się kolców. Mimo to pobiegłem za Tobą. Niewyraźną zobaczyłem Cię w oddali. Zbierałaś owoce, szłaś w moją stronę, a Twoja sylwetka stawała się coraz wyraźniejsza. Włożyłaś kilka malin do moich ust. Dałaś przedsmak słodyczy i czegoś przyjemnego. Uśmiechnąłem się i gdy chciałem Cię pocałować zniknęłaś. Obudziłem się około 10:00 rano. Musiałem wziąć antybiotyk i inne lekarstwa. Usiadłem przy biurku z mieszanką emocji wewnątrz. Odruchowo włożyłem paznokieć między zęby . Poczułem smak malin.
|
|
|
Bywają dni, kiedy idzie gorzej, Bywają dni, kiedy już nie możesz. Bywają dni, kiedy sił brakuje, Bywają dni, kiedy w sercu kuje. Bywają dni te niebywałe, Bywają dni te doskonałe, te, w których uśmiech nie schodzi z twarzy, i te, w których znowu zaczynasz marzyć. I właśnie wtedy marzenia spełnić się mogą, wystarczy iść optymizmu drogą, ale i ta droga ma gdzieś swój kres, i później znowu smutno jest. I samo nasuwa się pytanie: ”Jak długo jeszcze tak zostanie?” ”Niedługo- bo i to się gdzieś kończy!” A trzeba pamiętać, że uśmiechu i smutku nic nie rozłączy. Więc nawet jeśli smutek Cię opanuje, to tam gdzieś niedaleko uśmiech oczekuje, by zajść w odpowiednim momencie drogę i nadać życiu osłodę.
|
|
|
Bywają dni, kiedy już nie możesz...
|
|
|
Za morzem łez, za wielką górą smutku...
|
|
|
Co mi zrobisz jak mnie znajdziesz?
- Dasz mi buzi?
-tak...
-To jestem w szafie.
|
|
|
Mogę być Twoją Księżniczką? Malutką dziewczynką w za dużych bucikach.. i naprawdę szczęśliwych oczkach? Z rozmazaną szminką i noskiem w czekoladzie? Czułą, delikatną, rozmarzoną i prawdziwą.. Słodziutką jak cukierek? Ty byś był Moim Księciem.. MOGĘ?
|
|
|
przepraszam bardzo, ale przez ten tydzień "trochę bardzo" zaniedbam ten oto mój profil ; )) gdyż trzeba kuć, trzeba bardzoo dużo kuć xd będą wpisy, ale znacznie mniej niż zwykle ;p w następnym tygodniu się zrehabilituję ; D obiecuję ;**
|
|
|
|