|
wylans0vana.moblo.pl
ej to nie jest śmieszne nie odchodź.
|
|
|
ej to nie jest śmieszne , nie odchodź.
|
|
|
Chciała sama go doświadczyć, poznać, nawet, jeśli by miała się potem przekonać, że to jednak nie on. Że się myliła. Wszystko byłoby lepsze niż świadomość, że zniknął bez jednego słowa.
|
|
|
Lubię sposób, w jaki on istnieje.
|
|
|
Narysowałam na kartce serce i uśmiechniętą buźkę , zadzwonił dzwonek oznajmiając ,że dostałam sms-a od Ciebie . Na ekranie widniał tekst ` z nami koniec , nigdy Cię nie kochałem , to było dla zakładu , nara ` Nagle kartka jakby wiedziała co w tej chwili czuje oddała moje uczucia . Serce zaczęło krwawić , a buźka z wesołej zrobiła się smutna , jak moja .
|
|
|
Przysunę się, żeby pocałować Cię w policzek, jednak w ostatnim momencie wyjątkowo umiejętnie skręcę głową i dotknę wargami kącików Twoich ust.
|
|
|
jeżeli powiem Ci , że siedzę na dachu i oglądam gwiazdy i , że nie ma lepszego miejsca na świecie niż właśnie ten dach to wejdziesz , złapiesz mnie za rękę i zostaniesz na zawsze?
|
|
|
wiesz co mogę nazwać paradoksem ? to że o Tobie mogę mówić godzinami, a kiedy widzę Ciebie nie mogę powiedzieć nic, bo szczęście na Twój widok odbiera mi głos.
|
|
|
tak słodko, obudzić się rano przez dźwięk nadchodzącej wiadomości. Otworzyć oczy i zobaczyć jak światło wpada do pokoju.. Zobaczyć na telefon i mimowolnie się uśmiechnąć czytając sms "Dzień dobry śpiochu ! ; p . Jak się spało śliczna? ; ** " Później, nawet jeżeli coś pójdzie źle, to i tak się tego nie odczuwa. Ten czar słodkiego przebudzenia trwa przez cały czas. A jeżeli, mimo wszystko straciłabym humor, to zaraz pojawia się ten 'czarodziej' i jednym całusem przywraca mi szczęście, radość i wiarę we własne siły. I jak tu nie wierzyć w spełnienie marzeń? ; )
|
|
|
Lubię sobie leżeć i wyobrażać, jak spacerujemy. Ja mówię jakąś głupotę, a Ty śmiejesz się, nazywasz mnie głuptasem i obejmujesz. A kiedy pada deszcz,
skaczemy razem po kałużach, tańczymy i Ty dajesz mi swoją bluzę, bo mi 'ziuziu'. Później kłócimy się, mówię, że mam Cię dość, chociaż wiesz, że to jedynie marne kłamstwo... I 5 minut później dostajesz buziaka 'na zgodę'. Bo przecież tak na poważnie, to my się nigdy nie kłócimy. Bierzesz mnie na ręce i idziesz tak po chodniku, ostrożnie, żeby mnie nie ochlapał żaden przejeżdżający samochód. Przed moim domem, zatrzymujesz się, ostatni raz mnie przytulasz, patrzysz w oczy, dajesz całusa i znikasz. I tak już zawsze. Ot, taka moja mała, słodka, niespełniona nierealność ; ]
|
|
|
Czasami się zastanawiam, co byś zrobił, gdybyś spotkał mnie poza szkołą? Gdybym przygnębiona wpadła na Ciebie? spojrzała Ci w oczy? Albo lepiej ! Gdybyś zobaczył mnie szczęśliwą, z jakimś cudownym uśmiechem na twarzy. Chciałbyś podejść, a tu przybiegłby do mnie jakiś "on" i przytuliłby mnie. Domyśliłbyś się, że ten uśmiech, którym Ciebie n i g d y nie obdarzyłam, jest dla n i e g o. Co byś czuł?
|
|
|
Zadzwonil dzwonek, więc niespiesznie ruszyła w stronę schodów pod swoją klasę. Zobaczyła jego. Hmmm jak zwykle speszona spuściła wzrok. Nagle poczuła, że ktoś trzyma ją mocno za ramiona. Zdziwiona, obróciła sie. Zobaczyła tą niebieską bluzę, dziwnie znajomą... i usłyszała ten ulubiony głos...?"Żadna z gwiazd nie dorównuje Twoim ślicznym niebieskim oczkom. Dlaczego spuszczasz głowę?" Zarumieniona spojrzała na niego... Taaak kolejny dzień właśnie stał się niesamowity ! : )
|
|
|
|