|
wszystkoniemasensu.moblo.pl
Siedziała mu na kolanach. Obejmował ją gładząc po włosach. Badał ustami jej usta. Pocałunek był pełen miłości lęku nadziei i ukrytej tęsknoty. Nagle po jej policzkac
|
|
|
Siedziała mu na kolanach. Obejmował ją, gładząc po włosach. Badał ustami jej usta. Pocałunek był pełen miłości, lęku, nadziei i ukrytej tęsknoty. Nagle po jej policzkach zaczęły spadać zły. On poczuł to. Delikatnie odsunął się od niej. - Coś się stało? - spytał pełen obawy. Przyglądał się jej smutno. Ona rozpłakała się na całego. Przytulił ją mocno. Płakała w jego objęciach. Gdy łzy przestały lecieć wyszeptała cicho. - Kocham Cię. Już nigdy więcej mnie nie zostawiaj. - Nie zostawię skarbie. Powiedział z ustami przy jej uchu. Pocałował ją znowu. Wielką miłością i obietnicą, że już zawsze będą razem.//aniax3//
|
|
|
Napisała do niego. Jeden wyraz: "Tęsknie." Trzymała w ręku cały czas telefon czekając na odpowiedź. Wpatrywała się w niego co 10 minut sprawdzając czy odpisał. Kładąc się spać położyła telefon koło głowy i trzymając go w ręce otwierała co 15 min oczy patrząc czy nie ma jakiejś wiadomości. Nie odpisywał. Zaczęła płakać. Po chwili usnęła ze zmęczenia. Telefon nadal tkwił w jej dłoni. Rano pierwszym odruchem było sprawdzenie czy nie ma jakiejś wiadomości. Miała... 50. We wszystkich było: "Też tęsknie i nadal Cię Kocham skarbie. Wróć do mnie." W ostatniej ujrzała: "Wiem co to znaczy czekać tak długo na odpowiedź...Przeżywam to samo. Przepraszam". Rozpłakała się. //aniax3//
|
|
|
spotkanie do bierzmowania. Ksiądz coś pierdzieli. W uszach mam słuchawki. Hemp Gru. - .. No więc grzech.. - zaczął ksiądz.-proszę księdza, bo ja mam takie pytanie- wyrwałam się- słucham Cię dziecko- jeżeli ktoś kogos zdradzi, to też jest grzech. No w sensie chłopak dziewczynę- w tym momencie zobaczyłam przeszywające spojrzenie swojego byłego- no tak- i wtedy trzeba iść do spowiedzi?- dopytywałam dalej- tak- odpowiedział ksiądz.- w takim razie skarbie wygrałeś wycieczkę do konfesjonału.- wszyscy spojrzeli na mnie a potem na niego. Tez spojrzałam na niego. Jego oczy mówiły przepraszam, ale mnie to już nie interesowało. //wszystkoniemasensu//
|
|
|
od lat nie widziałam Go inaczej ubranego niż w dres z adasia i czarne naje. włosy ścięte ma zawsze na bardzo krótko. nałogowo pali fajki. nie wyobraża sobie weekendu bez ostrego melanżu. należy do tych którzy wożą się po osiedlu czarnym bmw z przyciemnianymi szybami i rozpierdalają co popadnie. nigdy nie pisze smsów - zawsze dzwoni. na Jego widok dziewczyny sikają w majtki - wkońcu urodę to mu Bóg podarował niemiłosierną. każda chciałaby Go mieć chociaż przez kilka minut. a ja ? ja podchodzę do Niego, całując w policzek i mówiąc 'siema gnojku' - mimo tego , że jest starszy ode mnie pięć lat. On obdarowuje mnie cudownym uśmiechem , który chciałaby zobaczyć niejedna panna , przytula do siebie i mocno ściskając mówi: ' uduszę Cię kiedyś za tego gnojka,wiesz?
|
|
|
wiesz dlaczego Nam nie wyszło? bo mi nie wystarcza to, że obejmiesz mnie raz dziennie i zamienimy kilka słów. ja nie toleruję tego, że zarywasz do innych dziewczyn. nie lubię kiedy palisz, bo wcale nie jest to takie szpanerskie, a się niszczysz. jestem zupełnie inna, niż Ona. może powinnam się wtedy tak zachowywać? zgadzać się na to wszystko? nie wiem, według mnie Twoja osoba jest niedorzeczna.
|
|
|
stanęła przed nim, oddychając coraz płytszej. w końcu zatrzymała oddech i zagryzając wargę, delikatnie zsunęła ramiączko bluzki. bezszelestnie, przesuwając swój palec po ramieniu, patrzyła mu prosto w oczy. nie reagował. stał jak oniemiały, nie wiedząc co powinien zrobić. podniosła ramiączko, na swoje miejsce i zacisnęła zęby. zamknęła oczy, powstrzymując płacz. - kochasz ją! - wykrzyczała. - nie odpowiadał. - nie pozostaje mi nic innego, jak Ci pogratulować. bawisz się mną, kochając inną. wynoś się natychmiast. wynoś się! - rzuciła kieliszkiem czerwonego wina, który miała tuż pod ręką o ścianę, obok której stał jak osłupiały nie wiedząc, co się dzieje. wino zostawiło czerwoną plamę na białej farbie. oboje milczeli. słychać było jedynie ciche uderzenia kropel taniego wina, skapujących na marmurową podłogę. patrzyła mu prosto w przeszklone kłamstwami źrenice, a łzy napływały do jej oczu z niesamowitą częstotliwością. - kocham ją. - wyszeptał, odchodząc.
|
|
|
Twój status 'kocham Cie'. wiem, że to do mnie. polubiłeś akurat to co ja. gdybym tego nie zrobiła, Ty również. poszedłeś tą drogą co ja. tylko po to, żeby iść za mną. wszedłeś na gg. tylko po to, żeby zobaczyć czy jestem. wstawiłeś foto z podpisem 'dla niej'. wiem, że dla mnie. - pojebało Cię? obudź sie dziewczyno!
|
|
|
nie występowałam w Mam Talent. nie jestem Tap Madl i nie znam Dżoany Krupy. ale mimo to znam swoją wartość.
|
|
|
- Ma na imię Kretyn.
- A nazwisko?
- Mój.
|
|
|
- pociągasz mnie. - co? - nic. pociąg jedzie.
|
|
|
|