|
wszyscyklamia.moblo.pl
Była specjalna tylko dla mnie dostosowana do moich potrzeb.
|
|
|
Była specjalna, tylko dla mnie, dostosowana do moich potrzeb.
|
|
|
Jedyne co kochała to swoje niebieskie słuchawki i kota, który zawsze był przy niej . Był jedynym facetem który z nią wytrzymywał.
|
|
|
Życie wystarczająco nakopało mi do dupy ! - Powiedział puchatek stojąc na stołku, z pętlą na szyii, przywiązanej drugim końciem do żyrandola. Sprawdził tylko czy list do prosiaczka leży w widocznym miejscu. Powiedział - Żegnaj świece. Kocham Cię prosiaczku. I zeskoczył ze stołka... ku jego nieszczęściu zrywając również żyrandol. - Kurwa ! I na chuja żarłeś tyle tego miodu !
|
|
|
Pozwalałam się całować tam i tu .. I co z tego kurwa mam ?!
|
|
|
I chce tobie mówić o rapie i wracać co chwilę nie tylko po to żeby znów móc Cię łapać za tyłek, bo wiem, że w końcu poderwę latem dziewczynę co lubi oldschool, na równi stawia latex z vinylem !
|
|
|
Chcesz romantyka? Dla Ciebie będę chuj wie kim, jutro wieczorem, jeśli znów mi się nie urwie film, będę rycerzem, jeśli wcześniej się nie wkurwię i nie wyląduję gdzieś na mieście w jakimś klubie z kimś
kto również lubi pić, wiem ten świat jest dziwny...
|
|
|
Ja jak już czytam o miłości to w podręcznikach od Kamasutry lub innych takich periodykach.
|
|
|
Dziś nie ma nic, sami jesteśmy na tej plaży. - Eldoka
|
|
|
Możesz odciąć prąd, nas nie zatrzyma nic, bo nawet bez prądu będę nawijać pod beatbox i choć zabija hip hop tymi dziwkami i hajsem, to nie zabija w nas tej zajawki na zawsze!
|
|
|
Ty masz problem? My zmieszamy Cię z gównem! - Słoń- Intro.
|
|
|
Zapadła niezręczna cisza, a jej głowie coraz głośniej rozbrzmiewały się pytania. Co robić, wybaczyć, porzucić? - Posłuchaj, zależało mi na tym spotkaniu bo to nie może się tak skończyć. Za dużo przetrwaliśmy, za dużo wspomnień. Całą noc nie spałem, myśląc jak bardzo to spierdoliłem. Tak bardzo mi zależy, proszę uwierz we mnie, obiecuje nie zawiodę, i choćbym miał stać na głowie będę przy tobie. – Uroniła kolejną łzę jednocześnie spuściwszy głowę w dół by nie zauważył dowodu jej zaangażowania. Niestety to na nic. Uklęknął przed nią, obejmując jej brodę w palce, podniósł tak by spojrzała mu w oczy.- Tęsknie za tymi zielonymi tęczówkami. Pocałowali się i nie zwracali uwagi na innych, mimo że było to tłoczne miejsce. - No wiecie co! Tak w miejscu publicznym, przy ludziach? Nie wstyd wam?! – Krzyczała oburzona babcia. - To, że jest pani samotna to nie nasza wina, ale nie musi się pani z tym tak afiszować.
|
|
|
Zebrała w sobie odwagę i zrobiła krok w jego stronę a później następny i następny aż znalazła się przed nim. Biegł po niej wzrokiem, od butów, po czubek głowy a na twarzy pojawił mu się uśmiech. Ten który tak kochała, taki szczery i prawdziwy. Do tego burza brązowych loków, zbierał się w niej płacz bo tak bardzo chciała rzucić się w jego ramiona i znów poczuć się bezpieczną a jednocześnie tak wielki dystans dzielił ją od niego.
|
|
|
|