|
Tylko ja i lustro, cisza jest natchnieniem.
Kapie z kranu wolno moje przeznaczenie.
Chwytam krople, w żywe słowa je zamienie.
|
|
|
Tylko ja i lustro, reszta jest złudzeniem.
Twarz ta sama co dzień, inne otoczenie.
Cel jest jeden, nigdy go nie zmienię.
Patrzeć w oczy, godzić się z własnym sumieniem.
|
|
|
Powiem kim dla mnie jesteś
Bo Ty jesteś tylko wspomnieniem
Jedną krótką chwilą,
I tak potem odchodzisz w zapomnienie...
|
|
|
Serce miasta, planeta moja własna.
Prawie dziewiętnasta, czas przygody nastał.
Słowo na dziś, to zapomnieć o wszystkim.
Zebrać, poukładać skołatane myśli.
|
|
|
tylko sen- w nim pozostaniesz już na zawszę.
pierwszy dzień. dzisiaj na nowo wszystko zacznę
|
|
|
zgasło wszystko, blady świt odebrał przyszłość,
jednym ruchem fikcję zmienił w rzeczywistość,
zabrał wszystko, z naszych marzeń nic nie wyszło
|
|
|
Ty na zawsze! dobrze wiesz, przecież znasz mnie.
Nic nie ważne, bo tylko w ramionach Twoich zasnę.
|
|
|
wiem, rozumiem, kocham, proszę dumnie,
wracaj, tesknię, żyć bez Ciebie już nie umiem
|
|
|
lecz los nie miał ich w swoich planach setki zdjęć wokół niej, ona pozostała sama pozostały marzenia, tysiące wspomnień cudowne chwile o których dzis musi zapomnieć
|
|
|
Czas mnie zmienił, wiara w miłość mi obrzydła,
sama na ziemi- przykre, ale musze przyznać,
czas mnie zmienił, w jednej chwili podciął skrzydła,
kradnąc jutro, przekół serce niczym igła
|
|
|
Dwie postacie, miłość tylko to liczyło się,
wtedy wierzyła bardzo, myślała to jest napisane,
obłędna miłość jak sen na jawie,
przyszłość, która pozostała planem,
zły podmuch losu zniszczył wszystko rozsypane,
uciekły gdzieś, nie wróci już nigdy,
pamięta jak odchodzi, wszystkie marzenia prysły,
modliła sie by to był tylko sen,
gdy otworzy oczy- wszystko ułoży się
|
|
|
umarły plany, wszystko to co było piękne,
umarła miłość w jednej chwili niepojęte,
zniknęło szczęście, a może nigdy go nie było,
być możę mnie i Ciebie nigdy nic nie łączyło
|
|
|
|