|
Mówią,że nie dam rady, jeśli nie wezmę się w garść,
ale chyba nie potrafię, ja już tak mam.
|
|
|
Wykasowałam numer. Zdjęcie w popiół się obraca.
Jest coraz lepiej, bo moje życie się poprawia.
|
|
|
Teraz sama. I pytań tyle, że nie zliczę.
To wszystko się kreci, jak ta melodia w pozytywce.
|
|
|
Nie powiedziałeś co i jak! Dobija mnie ten fakt.
|
|
|
Zniknąłeś, bo niby ja byłam powodem...
To dlaczego Cie widziano u jej boku? Powiedz.
Nie chcesz?! Bo głupio Ci jest. Przyznaj...
Czas przyzwyczaja do bólu, obyś mógł skorzystać.
|
|
|
Byłam nastawiona na coś więcej niż koniec.
Zapewniałeś tyle razy, więc żyłam ze spokojem.
Zaufałam. Dałam Ci się prowadzić.
Pokochałam Cie jak nikt. Obiecałeś nie ranić.
|
|
|
Wiadomo, że mam wiarę, nadzieje tak samo,
ale tyle razy już ją wypróbowano.
Jestem zbyt naiwna, zbyt wierna i słaba.
Wiedziałeś o tym, że byłam zaangażowana.
|
|
|
Tam gdzie dawniej było serce, teraz jest głęboka dziura.
Nie zakocham się więcej, nie dopuszczę przez ten uraz.
|
|
|
Na bycie szczęśliwą odebrałeś perspektywy,
każdą z kolei. Najpiękniejsze sny prysły.
Ale wiesz co? Nie załamie się przez to.
Dla mnie jesteś nikim, tylko legenda...
|
|
|
Pobawiłeś się moim kosztem i odszedłeś.
Totalna ściema, byle tylko czas zabić.
Ja jako zabawka w Twoich rękach bez szansy.
|
|
|
Zostawiłeś mi pamiątkę...
Twój pierścionek- teraz jest rozstania symbolem.
A miał bycia razem, aż do bram cmentarza.
Miało tak być, lecz skończyło się tylko na planach...
|
|
|
Nie mogę się pozbierać, ani znaleźć pozytywu.
Wystarczył jeden dzień, jedna chwila- myśli wybuch.
I czuje się obca we własnym domu.
Nawet telefon już nie dzwoni. Cały pokój bez koloru.
|
|
|
|