Żyję dla Ciebie. Tak, dobrze słyszałeś. Mimo tylu kłótni, łez, krzyków, bólu, słów, które nigdy nie miały być wypowiedziane, mimo wszystko - żyję tu dla Ciebie. Czy mi to przeszkadza? Po co pytasz, skoro znasz odpowiedź? Dobrze wiesz, że tak, że nie jest łatwo podporządkowywać swoje uczucia osobie, która kiedyś mówiła, że kocha i odeszła. Zdajesz sobie sprawę z tego, że odkąd tylko pamiętam każdy oddech dedykuję właśnie Tobie i mimo upływu czasu nadal nie potrafisz tego docenić. Jesteś jednym z tych ludzi, którzy myślą, że brak czegoś, czy kogoś dostrzega się dopiero po stracie, a kiedy już to tracisz nawet tego nie widzisz. Cholerne przyzwyczajenie, które tak często mylisz z miłością i wpajasz sam sobie, że 'to ta jedyna', a potem jest następna jedyna i kolejna, która też jest jedyna. A ja? Kochałam, ale co Cię to może obchodzić, no nie? Przecież skoro każda może być Twoja, to czemu Ty miałbyś być którejś z nich? / WJ ♥
|